|
Panie Boże zatrzymaj świat, ja wysiadam...
|
|
|
Zanim schowasz dzień pod powiekami powiedz co z Twoimi niepozałatwianymi sprawami
|
|
|
Wczoraj było do dupy, dzisiaj jest do dupy, jutro pewnie też będzie do dupy. Czyżby upragniona stabilizacja?
|
|
|
Któregoś dnia nie wytrzymam, któregoś dnia wyjdę, ze słowami na ustach: `mam wyjebane, radźcie sobie sami` ... kiedyś może wrócę ... może.
|
|
|
To dziwne uczucie kiedy nie wiesz co zrobić, jaką decyzję podjąć, jestes pomiędzy tym co chcesz, a tym co powinno się wybrać.
|
|
|
Nie ogarniam swojego życia. nie ogarniam ludzi, którzy życzą mi jak najgorzej, a mijają mnie na ulicy mówiać `siema`. Nie ogarnim fałszywej przyjaźni, która ostatnio zdarza mi się często. Nie ogarniam tej jebanej miłości, która ciągle wystawia mnie do wiatru. Nie ogarniam siebie, życia, problemów. Jestem słaba w chuj słaba, nie daje rady, więc odsuwam sie na bok.
|
|
|
Może dla Ciebie to dziwne, ale w trudnych chwilach lubie być sama. Lubie założyć słuchawki na uszy, puścić piosenki dające mi do myślenia i rozmyślać. Możesz twierdzić, że pogłębiam się w to wszystko jeszcze bardziej. Ale mi to pomaga. W myślach tylko ten cały syf, który co chwile zagłusza muzyka. Lubie to. Cholernie mocno lubie odpocząć od świata i zostać sama z moimi problemami.
|
|
|
pachniesz mą nadzieją - czuję to
w tobie odnajduję drogę swą...
|
|
|
wiele razy przysięgałam, że się zmienię i Co?! - Wcale się nie zmieniam, niczego w swym życiu nie doceniam. Mamo, tato kocham Was dobrze o tym wiecie. Dziękuję Wam, że mogę żyć na tym świecie. Przepraszam za wszystko, co robię źle. Trochę czasu minie, ale w końcu , w końcu zmienię się.
|
|
|
na chuj mi Romeo? nie jestem Julią, jestem sobą. chcę Ciebie
|
|
|
Ty twierdzisz , że marnuję sobie życie imprezując, pijąc i nie przesypiając nocy. ja spokojnie mogę wybronić się przed tym jedym argumentem - młodośc mam jedną
|
|
|
patrząc w lustro już nie widzę tej samej dziewczyny, którą byłam jeszcze rok temu.
|
|
|
|