i może wyda Ci się to śmieszne, ale kocham ich i przychodzę do tego szarego budynku tylko po to bo wiem ,
że Oni potrafią w kilka minut pokolorować moje życie. przychodzę tam po to żeby kolejny raz usłyszeć 'nie ucz się bo i tak nie zdasz',
by kolejny raz wybłagać kogoś by zgłosił się do odpowiedzi z matmy , pośmiać się z byle czego, porobić do siebie nawzajem głupie miny
i na koniec dnia powiedzieć sobie to ulubione 'dobra, nara'. spędziłam z Nimi trzy lata, został jeszcze rok - za 8 miesięcy będziemy bawić się
na czymś powszechnie zwanym studniówką, a po niej, za 4 miesiące umierać ze stresu i nawzajem wpychać się do sali na egzamin ustny z tekstem
'no idź, umiesz przecież!'. i mimo wszystko, mimo tego co było, wiem , że będę za Nimi kosmicznie tęsknić -
w końcu połączyły Nas wspólne cztery lata życia, codzienny stres, i walka o przetrwanie -a każda ta chwila była właśnie z Nimi w tle. : ***
|