|
napoleonka.moblo.pl
My sami niszczymy siebie chorą zazdrością i nieufnością. Serce mi pęka od potoku twych słów plugawych wyzwisk i podłych oszczerstw. Ono nie jest głazem i tego miecza ni
|
|
|
My sami niszczymy siebie, chorą zazdrością i nieufnością. Serce mi pęka od potoku twych słów, plugawych wyzwisk i podłych oszczerstw. Ono nie jest głazem i tego miecza nie złamie Przez chwile byłam szczęśliwą, wierzyłam... Miałam nadzieję, że Nam się uda, że będziemy razem. Jednak nadzieja umarła dziś, szybciej niż sie narodziła... To koniec, Nas już nie ma! Nadal błądzę pośród ciemnej nocy, w myślach cały czas to samo. W sercu ból i żal, z oczu płyną gorzkie łzy, ale jest życie, które daliśmy razem, przyszło na świat nie prosząc i nic. Jest naszą wspólną miłością i radością, moim promykiem w tych ciemnościach, dla Niego muszę trwać i wierzyć. Wierzyć, że dla mnie kiedyś nadejdzie wiosna... Nie teraz, wiem... Teraz będę płakać i cierpieć w milczeniu, błądzić w myślach, samotnie pośród ciemnej nocy, ale wierzę, że nadejdzie taki dzień i znów będę szczęśliwa... ...a teraz płaczę i wybaczam...
|
|
|
Więc wyjdź z przyjaciółmi, idź do klubu, do kina. Na kolację . Zapomnij o facecie, który zabrał Ci łóżko , nie warto o nim myśleć . Umawiaj się z innymi . Wzruszyła ramionami . - Doszłam do wniosku, że jestem sama z jakiegoś powodu i nie ma się czym martwić . Denerwuje mnie to tylko wtedy , gdy muszę sama wyrzucać śmieci w poniedziałek i czwartek wieczorem . Ale na końcu jakaś biedna , zdesperowana dusza na pewno mnie odnajdzie . Trzymam się tej myśli . Tyle, że nagle okazuje się , że muszę być miła dla innych , bo tego ode mnie oczekują.
|
|
|
[...] żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie pod stertami innych spraw."
|
|
|
." W życiu miałam wiele scen, które widziałam w zwolnionym tempie... Nieraz odnoszę wrażenie, że wychodzę ze swojego ciała i przyglądam się sobie z zewnątrz. Umieram wtedy ze wstydu, walczę z rumieńcem. I uśmiecham się, rozumiem, że wraz z tymi chwilami moje życie zmienia się na zawsze.
|
|
|
"Spakowała jedną trzecią życia w dwie podróżne torby i odeszła. Ta z rzeczami z dwóch ostatnich lat była prawie pusta (...) Odchodziła w zamierzonym pośpiechu. Wymyśliła sobie, że tak będzie mniej boleć. Albo jeśli nie mniej, to przynajmniej krócej (...) Dała sobie dziesięć minut, żeby zatrzeć ślady po największej miłości swojego życia i uciec. Bo to była ucieczka."
|
|
|
Będzie poszukiwaczem przygód wyruszającym po swój skarb. Odłożyła na bok sentymenty, przestała płakać po nocach, zapomniała, kim dotąd była. Odnalazła w sobie wolę, by odkrywać nowy świat. Użalanie się nad sobą i brakiem kogoś bliskiego nie miało sensu."
|
|
|
Wszystko układało się po jej myśli. Jak narazie. Jednak postanowiła cieszyć się chwilą, bo jakby postanowiła wybiegać w przyszłość, to sentyment nie pozwoliłby jej na szczery uśmiech.!
|
|
|
i rysujesz mi uśmiech każdą wiadomością. :)
|
|
|
- twoja nowa dziewczyna jest śliczna . (założę się, że skradła ci serce) - taak , to prawda. (ale to ty jesteś najpiękniejszą dziewczyną jaką znam) - słyszałam , że jest zabawna i niesamowita . (moje zupełne przeciwieństwo...) - z całą pewnością jest . (ale to nic w porównaniu do ciebie) - pewnie wiesz o niej wszystko . (tak jak wiedziałeś wszystko o mnie) - tylko rzeczy, które się liczą . (nie pamiętam, bo bez przerwy myślę o tobie) - to. . . mam nadzieję , że będziecie szczęśliwi . (bo my nigdy nie byliśmy) - też mam taką nadzieję . (co się stało z tobą i mną?) - muszę już iść ( . . . zanim zacznę płakać) - taa , ja też . (mam nadzieję , że nie płaczesz) - pa . (wciąż cię kocham) - na razie . (ja nigdy nie przestałem)
|
|
|
A może właśnie tak miało być,może miała się w nim zakochać bez wzajemności, żeby zrozumieć, że nie zawsze to czego pragnie może należeć do niej? Przecież ona była tylko zwykłą, małą dziewczynką, która zakochała się w jego błękitnych oczach, w tym jego uśmiechu, w tym jego sposobie bycia i w tej jego minie. A on był tylko zwykłym małym - małym to może nie, 180 zobowiązuje - chłopcem, który nie wiedział, że jest jej marzeniem, pragnieniem i ukochanym człowiekiem. I nigdy już nie był w stanie tego pojąć....
|
|
|
Powiedział do niej tak, jak tylko on to robił. Nie żadne 'kochanie', 'misiu', 'kotku', 'słonko'.. Na to jedno słowo miał wyłączność.. A ona, słysząc to, przez pół sekundy miała nadzieję. Miała nadzieje, że będzie jak dawniej. Jednak przez drugie pół, tą nadzieję straciła.
|
|
|
Za każdym razem, gdy się z kimś rozstajesz, zostawiasz u tego kogoś kawałek swojej duszy... A ten ból...to jest brak tego kawałka. Boli, bo jest u kogoś innego. Ten kawałek kiedyś wróci, ale to trwa długo. Czasem widzę te kawałki na różnych ludziach jako takie małe niebieskie światełka. Kawałki dusz ludzi, którzy cię kiedyś kochali i już nie kochają. Wszyscy mamy na sobie takie światełka...
|
|
|
|