byłeś moją inspiracją. na picie, palenie, nocne melanże, pyskowanie nauczycielom, wagary. nie sądzisz, że to dość niepoprawna inspiracja? może i by mi to nie przeszkadzało. tylko wiesz, przez Ciebie nie byłam sobą. udawałam kogoś kim nie jesteś. więc grzecznie Cię proszę, kotku. wypierdalaj. raz na zawsze zniknij i nie psuj mi tego co zdążyłam naprawić po Twoim odejściu. nie wracaj. już wystarczy.
|