|
nacpana_marzeniamii.moblo.pl
No bo spójrz. W każdym słowie jest ukryty jakiś głębszy sens. Np.. koCHAM waKACje cZŁOwiek..
|
|
|
No bo spójrz. W każdym słowie jest ukryty jakiś głębszy sens. Np.. koCHAM, waKACje, cZŁOwiek..
|
|
|
Nie masz wpływu na to, co czujesz, ale masz wpływ na to, co z tym zrobisz
|
|
|
pamiętasz dojrzewanie? niezapomniany klimat pierwsze balety, amfetamina i tanie wina..
|
|
|
znajdź chłopaka, który odwróci się do kumpli i powie 'to właśnie ona'
|
|
|
Kiedy się nudzę, wykręcam przypadkowy numer i mówię: "Ukryłam ciało. Co teraz ?
|
|
|
-tak naprawdę w głębi duszy jestem czułą, miłą, spokojną osobą.
-na serio?
-nie, spierdalaj.
|
|
|
Chcę najebać się w środku tygodnia , mieć sylwestra w sierpniu , wychodzić na balety o 7 rano , a zajęcia mieć raz na jakiś czas . Wakacje zaczynać w styczniu , ferie w maju i mieć urodziny co miesiąc . I nie pierdol mi , że wszystko będzie wtedy nie tak . Między nami też było nie tak i nie miałeś wtedy nic do powiedzenia .
|
|
|
3.- właśnie! byłabym zapomniała. - powiedziała matka, odnosząc naczynie do zlewu.Twój 'najdroższy' jak go nazywałaś, kazał Ci przekazać kopertę kiedy ostatnim razem był u Ciebie w szpitalu, a Ty akurat spałaś. - dopiero teraz mi o tym mówisz?! - wybacz słońce, wypadło mi z głowy. - powiedziała, podając córce niebieską kopertę. subtelnie wysunęła karteczkę, pełna podekscytowania. ze łzami w oczach przeczytała tekst, napisany starannym druczkiem. 'pamiętaj, że nie wolno Ci uronić łzy bo wrócę Ci i nakopię! nosisz moje serce, maleńka. masz się nim dobrze opiekować. przecież obiecałem, że nie pozwolę Ci być tu - na górze'. teraz już na zawszę będę cząstką Ciebie.'
|
|
|
2. 'kilka dni później, kiedy dochodziła już do siebie po zakończonej sukcesie operacji, postanowiła zadzwonić do niego, żeby przekazać mu nową nowinę. 'powiem mu, że mam nowe serce, którym będę kochać go jeszcze mocniej' - pomyślała. niestety nie odbierał. kilkakrotnie, starała się do niego dodzwonić. wyszła ze szpitala, a on nadal nie odpowiadał na jej wiadomości. - mamo. tak właściwie to od kogo dostałam tą drugą szansę? no wiesz. moje nowe serce? - spytała podczas kolacji. - skarbie, dawcy są anonimowy. jedyne co mi wiadomo to to, że nosisz narząd jakiegoś mężczyzny który zmarł w tragicznym wypadku samochodowym. ktoś wspominał również o tym, że wyglądało to jak samobójstwo. chłopak celowo wjechał w jedno z drzew, tak jakby chciał ze sobą skończyć. - to straszne. - powiedziała, czując przeszywający ją dreszcz.
|
|
|
1.leżała pod kroplówką. lekarze stwierdzili u niej niewydolność serca. 'jedynym rozwiązaniem jest przeszczep' - wydali wyrok. niestety kolejka biorców była niezwykle długa. nie mogła tyle czekać. lekarze postawili na niej krzyżyk. - masz być szczęśliwy, rozumiesz? - powiedziała pewnego wieczoru, kiedy oboje leżeli na szpitalnym łóżku. - bez Ciebie to niemożliwe maleńka. - odpowiedział, zaciskając pięść na prześcieradle. - jeżeli zobaczę'tam z góry', że uroniłeś chociażby łzę to zjawię się tutaj z powrotem, żeby Ci nakopać! - powiedziała, a oboje wybuchli śmiechem. - nigdy nie będziesz tam na górze, powiedział całując ją w czoło. dwa dni później, obudziło ją szarpanie za rękaw pidżamy. - mamy dawcę! mamy dawcę, kochanie! - krzyczała jej matka, starając się ją obudzić.zaczęła krzyczeć z przepełniającej ją euforii. - dostałam szansę, mamo. niepowtarzalną szansę życia. - wyszeptała, opadając z emocji.
|
|
|
uśmiechaj się , bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz . ;*
|
|
|
Po co zbudowałeś coś, co nigdy nie miało sensu? Zostawiłeś tak po prostu, żeby odejść w inne życie, Zero tłumaczenia, po prostu się nie liczę...
|
|
|
|