wydaje ci się że znasz go jak nikt inny, aż tu pewnego dnia jego zachowanie wzburza twoją koncepcję. zauważasz zmiany jakich dokonał w swoim charakterze. stał się taki stanowczy, wyrozumiały, litosny. masz pewien dylemat, bo nie możesz w żaden sposób dostrzec przyczyny tej odmiany. jednak obstawiasz kilka wersji: "może po prostu dojrzał?", "może wydarzył się coś, co dało mu do zrozumienia jakim jest dupkiem?". (nie wiesz) istnieje bowiem jeszcze jeden pomysł, którego nie dopuszczasz, o którym wolisz nie myśleć. "może spotkał kogoś dla kogo jest w stanie poświęcić 'bycie sobą' czego nie mógł zrobić dla mnie?" .. powoli dociera do ciebie kłamstwo jakim cię obdarzył mówiąc, że nigdy niczego nie będzie udawał. : **
|