|
myhouseismycastle.moblo.pl
'a gdy spojrzeli na siebie poczuli falę gorąca przeszywającą ich ciała'
|
|
|
'a gdy spojrzeli na siebie , poczuli falę gorąca przeszywającą ich ciała'
|
|
|
` I nagle przychodzi taki dzień,
kiedy zdajesz sobie sprawę,
że już Go nie kochasz.
Nie kochasz Go,
ale jednak jest dla Ciebie wszystkim . '
|
|
|
chociaż raz pozwól mi usłyszeć, że zależy ci właśnie na mnie..
|
|
|
Po jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu, analizując jego rozliczne wady i liczniejsze mankamenty ich związku. Ale co rano budziła się z myślą o Nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie.'
|
|
|
Było pięknie codzienne spotkania, spacery. Ale pewnego dnia wszystko się zmieniło, jej Zycie zmieniło się w cos ciężkiego w cos w czym nie dało się wytrzymać. ;*
|
|
|
tak dużo dałabym za jedno głębokie spojrzenie w oczy, za jeden delikatny pocałunek, za jedno wtulenie się w twoje ramiona, za jedno wypowiedziane 'kocham Cię' ♥
|
|
|
` . więc mimo wszystko uwielbiam z Tobą rozmawiać , uwielbiam uśmiechać się do monitora jak głupia , kiedy piszesz coś zabawnego pomimo , że Ty tego nie widzisz . Wiesz , to chyba znak , że cholernie mi na Tobie zależy . `♥
|
|
|
Chciałabym do Ciebie zadzwonić, powiedzieć tak po prostu, że tęsknię. Nie wiem, czy to coś znaczy, nigdy nie chciałam niczego Ci niszczyć... Chciałam Ci tylko powiedzieć, że tęsknię. Że kurwa tęsknię.
|
|
|
za każdym razem kiedy do mnie napiszesz ja wyobrażam sobie, że Ci na mnie zależy, że jestem dla Ciebie kimś ważnym i chociaż napiszesz tylko: co u Ciebie? ja czekam na kolejną wiadomość o treści: tęsknie za Tobą. teraz nie dziwię się jak mówią, że jestem uzależniona od Ciebie. sama to zauważyłam...
|
|
|
Przyszedł. Z siniakiem pod okiem, rozciętą wargą, poszarpany, brudny. Nie wygrał z nim. Już wiedział, że nie ma szans, a jednak ona to właśnie jemu rzuciła się na szyję, pytając: "Boli Cię coś?".
|
|
|
leżała bezwładnie na podłodze. na jej policzkach widniały rumieńce. ciśnienie skoczyło jej z powodu niekontrolowanego wybuchu płaczu. włosy miała rozczochrane jak nigdy wcześniej. rękawy sukienki miała całe mokre, umazane resztkami tuszu po ocieraniu łez. zapalając kolejnego papierosa, starała wbić sobie do głowy, że nie słusznie jej na nim zależy. że nie warto robić sobie złudnej nadziei. że bezsenne noce, nie są tego warte. właśnie wtedy, usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi jej pokoju. podnosząc delikatnie głowę, próbowała zobaczyć, co się dzieje. łzy, przez które niemal oślepła, wcale jej w tym nie pomagały. usłyszała ciche 'witaj'. doskonale znała ten głos. podnosząc się gwałtownie, starała się okiełznać. opuszkami palców, przejechała po brzegach ust, żeby zetrzeć rozmazaną szminkę. otworzyła szeroko oczy z niedowierzania. zobaczyła jego uśmiech. jedyny w swoim rodzaju. podszedł do niej. wplątując palce w jej blond loki, wyszeptał : wróciłem.
|
|
|
Jeśli usłyszysz przypadkiem w radiu lub telewizji ,
o rozszalałej histeryczce tańczącej na skraju wieżowca z butelką wina ,
krzyczącej do przechodniów, że życie jest brutalne a cukier za słodki -
to będę ja zmagająca się z tą chorą miłości.
|
|
|
|