|
myfellings.moblo.pl
Inna dziewczyna obok niego Sprawia że dostaję szału To jak biała gorączka i zaczynam się gubić On ma antidotum w oczach odżywia mój umysł Nie odbiera telefonów czasem p
|
|
|
Inna dziewczyna obok niego, Sprawia że dostaję szału To jak biała gorączka i zaczynam się gubić On ma antidotum w oczach odżywia mój umysł Nie odbiera telefonów czasem poza zasięgiem Ale wiem że tylko po to bym myślała o nim częściej Więc udaję pretensję, płaczę, krzyczę Chociaż wiem że ma mój numer Jako pierwszy na liście..
|
|
|
- Minęło pół roku, a Ty dalej zapluwasz się herbatą gdy go widzisz. - Czas jest przeciwko mnie. - Po prostu nie chcesz o nim zapomnieć. - Problem w tym, że ja nie mam o czym zapominać. Nie łączyło nas nic oprócz paru przypadkowych rozmów, uśmiechów i dróg. Po prostu każde jego słowo wywarło zbyt duże piętno na życiorysie. Byle korektor i ruch zegarka w przód tego nie zmyje.
|
|
|
i mimo wszystko, wciąż jesteś osobą dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych...:|
|
|
|
Nie możemy przecież cały czas udawać... że jest dobrze : |
|
|
|
Gdyby nie było jutra, pewnie zadzwoniłabym do Ciebie i powiedziała że zajebiście mi zależy
|
|
|
Przychodzą czasem takie chwile, kiedy siadam o pierwszej w nocy na podłodze ze łzami w oczach i dociera do mnie fakt, że nie mam już nic, że dla nikogo nie jestem najważniejsza.
|
|
|
I jak zwykle rano . Podciągam sobie rzęsy tuszem i wmawiam sobie , że jestem gotowa na kolejne rozczarowania .
|
|
|
Nie mam ochoty się śmiać, a przecież tak bardzo lubię. Nie mam ochoty rozmawiać i z nikim się widzieć. Nie chcę czytać, oglądać i być. Chcę uciec. Ale to też nie jest proste. Bo jak uciec przed myślami? Idę spać. To pomaga. Ale nie zawsze, i tylko na chwilę. Przykładam głowę do poduszki, zamykam oczy i czekam, aż odlecę. Czekam. Czekam i nic.
|
|
|
Nie raz przychodzi taki moment, gdy potrzeba się wypłakać
Przez to wspomnieniami wracasz, widzisz to co było szczęściem
Zamykasz oczy i widzisz tylko przestrzeń...
|
|
|
Jak człowiek się kogoś boi, to go nienawidzi, ale nie może przestać o nim myśleć.
|
|
|
Od ponad kwartału starałam się o nim nie myśleć, nie oznaczało to jednak, że starałam się o nim zapomnieć. [...] Wzdrygałam się na myśl o tym, że pewnego dnia już nie przypomnę sobie koloru jego oczu, chłodu jego skóry, tembru jego głosu. Nie wolno mi było tych cech wspominać, ale moim obowiązkiem było o nich pamiętać.
|
|
|
[...] po raz pierwszy od wielu miesięcy ktoś patrzył na nią nie jak na przedmiot, nie jak na piękną kobietę, lecz w sposób nieuchwytny, jakby przenikał na wskroś jej duszę, jej strach, jej kruchość, jej niezdolność do walki ze światem, nad którym pozornie dominowała, choć tak naprawdę niczego o nim nie wiedziała.
|
|
|
|