 |
Moje życie – jedno wielkie, niedokończone samobójstwo.
|
|
 |
Mam „trzęsienie ziemi” w skroniach.
|
|
 |
Ma wspaniałe oczy, bez źrenic. Szklana tafle, w której odbija się cała nędza ćpuna
|
|
 |
Każde wspomnienie niesie ze sobą ukłucie śmierci.
|
|
 |
Gdy robiłeś mi pierwszy zastrzyk wierzyłam, że dajesz mi szczęście. Ale ty już wiedziałeś, że mnie zabijasz. I cieszyłeś się, że kiedyś nie będziesz umierał sam.
|
|
 |
Dlaczego wszystko obraca się przeciwko mnie? Bo sama jestem przeciwko sobie. Niszczę się systematycznie, nie daję sobie żadnej szansy. Dokonuję okrutnego mordu na sobie.
|
|
 |
Ćpam sportowo. Nawet ładnie to brzmi. Uprawiam ćpuński sport.
|
|
 |
Czuję, że zaczynam nienawidzić. Nienawidzić siebie.
|
|
 |
Bunt nadaje życiu wartość.
|
|
 |
Budzę się i zasypiam z nowym pomysłem samobójstwa.
|
|
 |
Adres: kwatera W, siódma aleja, segment dwunasty. Wieczny adres. Amen.
|
|
 |
ciężko jest mi zrozumieć większość Twoich posunięć i zagrywek - choć staram się jak mogę, nie potrafię. próbuję złożyć fakty w jedną całość, szukając odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. kombinuję jak mogę, jednak nigdy nie ogarnę Twoje toku myślenia i Twoich pomysłów.
|
|
|
|