|
Różne bywają przyczyny, dla których człowiekowi spadną wreszcie łuski z oczu, wskutek czego pojmuje on w nagłym błysku olśnienia to, czego dotąd pojąć nie był w stanie.
|
|
|
Bywają takie dni i noce, które zmieniają wszystko. Bywają takie rozmowy, które są wstanie wywrócić do góry nogami cały nasz świat. Nie możemy ich przewidzieć. Nie możemy się na nie przygotować. Czyhają gdzieś na nas, zapisane w łańcuchu pozornych przypadków, nieuchronne jak świt po ciemności.
|
|
|
Kiedy widzimy ciągle tych samych ludzi, stają się oni w końcu częścią naszego życia. A skoro są już częścią naszego życia, to chcą je zmieniać. Jeśli nie stajemy się tacy, jak tego oczekiwali, są niezadowoleni. Ponieważ ludziom wydaje się, że wiedzą dokładnie jak powinno wyglądać nasze życie. / Weronika postanawia umrzeć
|
|
|
... wygasłe płomienie palące się przez wieczność...
|
|
|
Miałam wrażenie, jakby przed chwilą przejechał mnie autobus, a teraz leżałam w kąpieli ze żrącego kwasu, przepiłowywana na pół, tratowana przez byki i bita przez mistrza bokserskiego jednocześnie...
|
|
|
Mój umysł sprowadza mnie do takiego stanu strachu, którego jeszcze nie doświadczyłam. Mój mózg nie pracuje. Panuje w nim coś w rodzaju burzy. Wszystkie myśli się mieszają w wielkie tornado. Tak ich dużo. A jednak zostaje wielka pustka, niewiadoma.
|
|
|
Zarażani zazdrością, nasycamy się złością bez większego powodu...
|
|
|
A wieczorem, gdy już leżę w łóżku, wszystko wraca. Te złe i te dobre chwile. Wracasz Ty...
|
|
|
Wiem, kochasz mnie... nic tylko kiedyś znowu spotkać się na dobre i na złe. / Normalsi
|
|
|
Czas euforii, uśmiechania się do przechodniów, motylków w brzuchu, czas planów i wielu marzeń - czas szczęścia.
|
|
|
... wiesz, że wczoraj byliśmy inni...
|
|
|
Samotność, to taka straszna trwoga. / Dżem
|
|
|
|