'(...)Znów coś ścisnęło ją za gardło, lecz łzy nadal nie chciały popłynąć. Targały nią sprzeczne uczucia. Nie pragnęła towarzystwa, a jednak była boleśnie samotna. Chciała wszystko przemyśleć, ale teraz, kiedy próbowała, myśli uciekały niczym myszy, chowające się przed sową śnieżną...'
|