|
Napisałam list, choć nawet nie znam Twojego imienia,
Nie wiem nic a nic o Tobie ale czy to coś zmienia?
|
|
|
Jedna z jej lekcji była o wierności, tej ostatecznej do ostatniej krwi kropli.
|
|
|
Może i jestem uparta, ale dzięki temu dostaje to, co chce.
|
|
|
Od kiedy Cię nie ma, moje oczy wyglądają zupełnie inaczej.
|
|
|
W oczach mam Ciebie, poznasz mnie po tym.
|
|
|
Ile musisz stracić szans, by tę jedną wykorzystać?
|
|
|
Każde z Jego słów tkwi gdzieś w sercu. W podświadomości słyszysz Jego barwę głosu. Rozmawiasz z Nim w myślach. Kreujesz przed snem różne sytuacje. Z nim w roli głównej. Z wami. Brakuje Ci Jego dotyku. Tych niepewnych muśnięć opuszka kciuka o Twój polik. Chcesz ponownie poczuć na szyi Jego przyspieszony oddech. Dręczą Cię wspomnienia. Nie ma na nie sposobu. Możesz się łudzić, że zatrze je czas. Właściwie to prawda. Ale potrzebujesz na to bardzo wiele czasu. Podobnie jak na poskładanie pękniętego serducha w całość. Ocierasz częściej łzy. Czasami się łamiesz. Paraliżuje Cię tęsknota. Wszystko zabija Cię od wewnątrz. Znowu się poddajesz. Nie masz sił walczyć. Wyciągasz białą flagę, sygnalizując wycofanie się z walki. Zwyczajnie przegrywasz. Podejmujesz próby ratowania wszystkiego. Bezskutecznie. Nadal się wyniszczasz. Powolnie umierasz. Uśmierca Cię przeszłość.
|
|
|
Dla niektórych Twój upadek jest jebaną satysfakcją.
|
|
|
Prędzej czy później to wszystko wróci, Ty również.
|
|
|
Mam w głowie ciężki horror wymieszany z porno.
|
|
|
Twoje odejście było jak połączenie nutelli z masłem - beznadziejne.
|
|
|
Ludzie spotykają się w różnym miejscu i czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.
|
|
|
|