 |
monisiaa93.moblo.pl
' czasami leżę w trawie i wcale mnie nie widać i świat jest taki ładny ! a potem ktoś przychodzi i pyta : jak się dziś czujesz ? .. i okazuje się że okropnie.'
|
|
 |
' czasami leżę w trawie i wcale mnie nie widać i świat jest taki
ładny ! , a potem ktoś przychodzi i pyta : jak się dziś czujesz ?
.. i okazuje się , że okropnie.'
|
|
 |
sam sobie narysuj świat, coś nie podoba ci się, to sobie zdrap !
|
|
 |
obiecał, że przeprowadzi mnie przez ten cały burdel,
potocznie zwany życiem. przysięgał, że przejdziemy przez to
wszystko razem. zarzekał się, że będzie ze mną już do końca.
nazajutrz, nie było po nim śladu.
|
|
 |
"-Co robisz?
-Maluję.
-A co malujesz?
-Twój strach, że kiedyś odejdę.
-Ale przecież ta kartka jest pusta.
-Widocznie wcale się tego nie boisz"
|
|
 |
Czekała aż napisze znak mniejszości i liczbę 3 .
|
|
 |
A odruchem bezwarunkowym było wejście do Jego skrzynki odbiorczej. Nie ufała tak jak wcześniej. Miała racje że mu nie ufała . Były wiadomości od INNEJ że już jest niedaleko jego domu.
|
|
 |
A w myślach miała wspomnienia. Wspomnienia o Niej i o Nim . Były to wspomnienia ich wspólnych dni . A po tym wszystkim jaka Ona była dla Niego. On ją zostawił "tak po prostu".
|
|
 |
Miałam być doskonała. Miałam umieć usunąć się w cień i niczego nie wymagać. .Miałam nie płakać. Nie żądać. Cieszyć się chwilą. Mało mówić. Dużo się śmiać. Ale w końcu i mi czasami brakuje sił.
|
|
 |
był powodem do mojego codziennego wstawania z łóżka. to na jego widok, moje serce zamieniało się w wirującą pralkę. to on, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. to właśnie, on był autorem każdego mojego uśmiechu. to dzięki niemu, potrafiłam doceniać, to co miałam. był całym, moim szczęściem. wszystkim, tym co miałam. pisząc, to z pewnej perspektywy czasowej, z uśmiechem na twarzy, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym
|
|
 |
Będę kochać Cię w poniedziałek, ty będziesz ranił mnie we wtorek, zabiję cię w czwartek jeśli nie zatrzymasz mnie w środę a wybaczę ci w piątek. Ponownie zobaczymy się w sobotę, zapomnę wszystko w niedzielę.
|
|
 |
I lubię Cię bardziej niż naleśniki z dżemem, niż letni deszcz bardziej, niż kakao o północy.
|
|
 |
Uzależniam się od zielonej herbaty, mentosów, kawy co rano i od Ciebie tez się uzależniam, przerażająco prędko.
|
|
|
|