Jej były zmienił ją diametralnie. Stała się pyskata, chamska, nieznośna. Uważała że chce być sama i nikogo nie potrzebuje do szczęścia. Z czasem zapragnęła miłości, a gdy ona przyszła w lęku przed kolejnym rozczarowaniem odepchnęła ją.
On zapatrzony w nią jak w obrazek. Ona nie wie co do niego czuje i czy Wogóle chce z nim być. Daje mu nadzieje, właściwie litując się nad nim. Zadaje sobie pytania czy jest uczciwa? Czy się nim bawi? Różne zdanie, różne odpowiedzi. A najczęstsza z nich to się okaże.
Z jednej strony chce go mieć ciągle przy sobie, a z drugiej myślę że chyba do siebie nie pasujemy. Albo to po prostu lęk przed kolejnym rozczarowaniem. . :/