Lubię takie poranki kiedy mogę budzić się leniwie. Lubię stopniowo rejestrować rzeczywistość która jeszcze miesza się z odchodzącym snem. Lubię kiedy zapach dociera do mnie zanim otworzę oczy. Ten dobrze znany mi zapach obietnicy. Znam go. Jest mój. Zależnie od nastroju potrzeby chwili okoliczności. Różnie jest. Ale ta pierwsza chwila jest najintensywniejsza.
|