 |
misiu_xd.moblo.pl
Udowodnij że to co robimy ma sens. Nie lubię się niepotrzebnie angażować.
|
|
 |
Udowodnij, że to co robimy ma sens. Nie lubię się niepotrzebnie angażować.
|
|
 |
Nienawidzę gdy telefon natarczywie dzwoni a na wyświetlaczu nie ma twojego imienia, nienawidzę pić kakao z nutką słonych łez, nienawidzę piosenek które mi śpiewałeś.. widzisz ? po twoim odejściu rzeczy które uwielbiałam stały się męczarnią, przepełnioną wspomnieniami i cichymi oddechami miłości pomiędzy kolejnym papierosem .
|
|
 |
żałuję, że nie istnieje w życiu taki magiczny pstryczek. pstryk - znikasz. pstryk - zapominam. pstryk - jesteś. pstryk - kochasz.
|
|
 |
Miałam wszystko, marzenia ,wiare i sny. Teraz mam chemie, bo zżera mnie alkohol i dym.
|
|
 |
To dziwne , że jedna osoba potrafi spieprzyć komuś całe życie .
|
|
 |
Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. Było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. Za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. Ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. Nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. Boso, z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku w kałuży krwi. Deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. Następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. Obok niej leżał pistolet umazany krwią. W jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. Przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. Było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami: 'sprawca - miłość.'
|
|
 |
trzymałam go mocno za rękę nie mogąc się od niego oderwać. - leć kochanie, bo ci ucieknie! - poganiał mnie widząc stojący na przystanku autobus. - szybko, jeszcze jeden. - dociągałam go do siebie łapczywie sięgając ust. - leć wariatko. - śmiejąc się pocałował mnie ostatni raz. wbiegłam do autobusu ledwo przeciskając się przez zamykające się już drzwi. kilkoro ludzi śmiało się radośnie komentując:- jacy zakochani. - kierowca także rozbawiony tą całą sytuacją zapytał: - co, ukochany nie chciał puścić ? - nie zdążyłam usiąść a już poczułam wibrujący w kieszeni telefon. dzwonił. - wysiadaj na najbliższym przystanki głupku , mam twoją kurtkę . - słysząc śmiechy ludzi wybiegłam gnając w jego stronę. wychylił się zza rogu łapiąc mnie i znów łącząc nasze usta. trzymając swoją kurtkę już w dłoniach zdążyłam mu wyszeptać zmachanym głosem: - zawsze chciałam tak do ciebie biec.- ale żeby się całować , a nie wziąć kurtkę. - powiedział rozbawionym tonem a ja nastawiłam usta . - milcz głupku , całuj.
|
|
 |
Nic tak nie krzywdzi jak przypadkowe słowa dające nadzieję.
|
|
 |
Miłość ? Takie małe, głupie, uparte, nie wiadomo co.
|
|
 |
jeśli masz kogoś na kim ci zależy to trzymaj go bardzo blisko siebie .
|
|
 |
Moje serce jest jeszcze młode , ale potrafi kochać jak mało który dorosły ...
|
|
 |
DEPRESJA - obszar poniżej poziomu moża i stan mojej duszy .
|
|
|
|