|
misiu37.moblo.pl
Tamtego dnia nie pomyślałam o konsekwencjach. Nawet nie przyszło mi do głowy że będę musiała o tym wszystkim kiedyś zapomnieć..
|
|
|
Tamtego dnia nie pomyślałam o konsekwencjach. Nawet nie przyszło mi do głowy, że będę musiała o tym wszystkim kiedyś zapomnieć..
|
|
|
Jestem czasem zmęczona. Stertami niedomówień, złogami niewypowiedzianych słów, rozmowami odłożonymi na nieistniejące Potem, zdaniami urwanymi w połowie, w trzech czwartych, w pięciu siedemnastych.
|
|
|
I nagle zrozumiałam, jak trudno mi oddychać, gdy nie dzielimy się powietrzem..
|
|
|
Ludzie nie wiedzą naprawdę, ile obojętności jest w nich i jak bardzo obojętne może się wszystko stać pewnego dnia...
|
|
|
Lepiej tęskni się gdy wiadomo, że to nie był ostatni raz.
|
|
|
Spójrz, jak na Nią działasz. Patrz tylko, jak ją zmieniasz.
|
|
|
Tak trudno jest mi dzisiaj rezygnować z Ciebie.
|
|
|
Wiesz jak to jest budzić się każdego ranka z poczuciem, tej pieprzonej beznadziejności? Jak to jest, gdy nawet kawa nie jest w stanie postawić Cię na nogi? Nie. Więc, nie mów, że wiesz jak się czuję.
|
|
|
I nagle przychodzi taki dzień, kiedy zdajesz sobie sprawę, że już Go nie kochasz. Nie kochasz Go, ale jednak jest dla Ciebie wszystkim.
|
|
|
♥ z Tobą chciałabym przełamywać wszystkie bariery. / tylko z TOBĄ!
|
|
|
Miłość nie przychodzi sama i od tak. Żeby mówić o miłości najpierw trzeba się zakochać. Od zakochania do miłości bardzo długa droga. Trzeba poznać drugą osobę od podszewki, trzeba być we wszystkich chwilach z nią, nie obok niej. A wreszcie trzeba zrozumieć słowa `kocham Cię` i wypowiedzieć je z pełną świadomością i radością trwałości, kiedy będziesz pewien na tysiąc procent, że za kilka dni Ci się to nie zmieni. Tak właśnie powstaje miłość...
|
|
|
Postanowiłam sobie, ze już nigdy więcej. Nigdy więcej zerknięć w jego stronę. Nigdy więcej odwzajemnienia jego uśmiechu. Nigdy więcej dania mu do zrozumienia, że cokolwiek czuje. Nigdy więcej czekania na jego słowa. Nigdy więcej słuchania ich.
Trwałam w tym przez całe samotne pół dnia. Aż do momentu wejścia tam. Aż do momentu, gdy poczułam zapach jego koszuli. Moje postanowienia zaczęły maleć, kruszyć się, topnieć, a ja w końcu zupełnie z nich obdarta, wiedziałam, że zbliża się kolejny przypływ bezsilności wobec niego. Moja kolejna porażka i powód do bólu. / standard.
|
|
|
|