|
mimowszystkorazem.moblo.pl
był kimś więcej niż mężczyzną mojego życia. był moim całym światem.
|
|
|
był kimś więcej niż mężczyzną mojego życia. był moim całym światem.
|
|
|
spotkaliśmy się. spędziliśmy kilka chwil, wymieniliśmy kilka głębszych spojrzeń, pocałunków, przepisaliśmy kilkaset smsów i wypowiedzieliśmy nieprzyzwoicie wiele słów. tak my się tylko spotkaliśmy.
|
|
|
-ej, ja nie chrapę. - okej, umówmy się,że seksownie mruczysz.
|
|
|
Nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi ci najwięcej bólu.
|
|
|
- ej ? znów o nim myślisz ... - nie , no co ty . - taaa . xd - no , ale ten jego uśmiech . //jachcenajamaice
|
|
|
'Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Przy kim nie będziesz chciała udawać nic. '
|
|
|
ten pocałunek najzwyczajniej bolał. świadomość, że to już ten ostatni, perfidny na pożegnanie była nie do zniesienia. wkładałam w niego passę jedynie po to, aby zapamiętał, jak wyjątkowe były moje usta. nie powstrzymywałam nawet łez. już nic nie miało sensu, nawet moja chora melancholia. / definicjamiloscii
|
|
|
topnieję pod Jego dotykiem, niczym śnieg pod wpływem dzisiejszego słońca./ definicjamiloscii
|
|
|
nawet nie wyobrażasz sobie jak wiele mi dałeś - nauczyłeś mnie na nowo jak się uśmiechać. dziękuję. / veriolla
|
|
|
Usiadłam po turecku na łóżku z miną obrażonego dziecka.Bo byłam,ale tylko troszeczkę,bo z moich ust nie znikał uśmiech.Po krótkich chwili podjechał na krześle do miejsca,w którym ja siedziałam.Nic nie robił tylko przyglądał mi się z tym swoim łobuzerskim uśmiechem.Czułam,że moje policzki zaczynają płonąć,tak jak zawsze,gdy wpatrywał się we mnie.Odwracałam twarz,gdy Jego twarz zbliżyła się do mojej.Jeździł ustami i nosem po mojej twarzy tak,że czułam dreszcze na całym ciele.Uwielbiałam te uczucie.Czułam Jego delikatne pocałunki na całej mojej twarzy,aż w końcu zbliżył usta do moich,nie całował lecz delikatnie muskał je swoimi.Wiedział,że tym mnie prowokuje,że to lubię i wiedział także,że to ja skradnę pocałunek.Nie mylił się,lecz gdy próbowałam to delikatnie się odsunął.Efektem tego był grymas na mojej buzi i powrót obrażonego dziecka.Wybuchnął śmiechem biorąc mnie w ramiona i całując długo i namiętnie.Było tak pięknie..Teraz zostały tylko wspomnienia. / pozorna
|
|
|
. jak sobie przypomnę tamte wspólnie spędzone chwile, to dochodzę do wniosku, że są one lepsze niż wszystkie używki razem wzięte .
|
|
|
paląc marihuanę byłam skłonna stwierdzić, że miłość jest piękna.
|
|
|
|