bo to, że po omacku idę za tęsknotą, nie jest aktem desperacji, prawda? bo to, że szukam w dłoniach kształtu, którego nigdy nie znały, nie jest szaleństwem, prawda? tup, tup, zgrzyt, tup - panele wcale nie tłumią odgłosu stawianych przeze mnie kroków; tęsknota zaraz mnie usłyszy, zaraz dopadnie, zaraz przygniecie, zaraz scali z mętnym obrazem ciemności wokół - ale to się stanie zaraz, póki co, sycę oczy cieniem tęsknoty.
|