|
miiishii.moblo.pl
ok więc jest pewien chłopak który znacznie utrudnia mi oddychanie myślenie mówienie i spanie... ale kocham go mimo wszystko.
|
|
|
ok, więc jest pewien chłopak, który znacznie utrudnia mi oddychanie, myślenie, mówienie i spanie... ale kocham go mimo wszystko.
|
|
|
I'm freaking out/Dostaję świra
|
|
|
what do you do when being yourself isn't good enough?
co zrobisz, kiedy bycie sobą nie będzie wystarczająco dobre?
|
|
|
- kiedyś co sobota przynosił mi różę. taką prawdziwą, pachnącą jak ogrody w latach mojego dzieciństwa. wiedział, że kocham ten zapach..
i co ja dziś zrobię? -spojrzała na niego oczami pełnymi bezgranicznego bólu.- niech Pan powie, kto mi przyniesie róże?
|
|
|
Ktoś kiedyś powiedział, że w chwili, kiedy zaczynasz zastanawiać się, czy kochasz kogoś, przestałeś go już kochać na zawsze.
|
|
|
Napiszę tysiąc słów, że mnie nie obchodzisz, a na koniec kursywą i najmniejszą czcionką napiszę jak dobrze umiem kłamać.
|
|
|
-uwielbiam Cię.
-pff. ja to uwielbiam czekoladę, herbatę, rodzynki i żelki. Ciebie kocham.
|
|
|
- Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham cię. Kocham...
- Długo jeszcze będziesz to powtarzać!?
- ... aż mnie pokochasz.
|
|
|
Gdybym mogła z pewnością cofnęłabym wskazówki zegara do tyłu, by znów było wspaniale,
albo przestawiła do przodu, by zobaczyć, co mnie czeka i spróbować wszystko poukładać, by było lepiej...
|
|
|
Rozczarowana i smutna postanawia wracać do domu. Wtedy zupełnie znienacka, po cichu. Drzwi się otworzyły. Stanęło w nich kilka osób , a Ona poczuła, że trafił ją piorun. I spalił. Nie było co zbierać. Gdyby to była kreskówka Warner Bros, ktoś w tym momencie pozamiatałby kupkę popiołu na szufelkę i wysypał do kosza. Nie wiedziała, co zrobiło na niej takie wrażenie – czy jego wygląd, czy głos, czy to tajemnicze coś, co nazywała chemią.
|
|
|
Przybliżyła twarz do jego twarzy. Poczuła ustami miękkość skóry na jego policzku, delikatność tak bardzo nie pasującą do jego wyglądu. Przyszła jej do głowy absurdalna myśl, że to nieprawdopodobne, by tak wysoki, kanciasty mężczyzna miał tak niesłychanie delikatne policzki. Nie pocałowała go, tylko trwali w bezruchu. Ona chłonęła jego zapach, dotyk. Na zawsze, na wypadek gdyby na następne spotkanie musiała czekać kolejne długie miesiące. W tym ułamku sekundy zrozumiała, że znalazła swoje miejsce na ziemi i że chce pozostać tam na zawsze.
|
|
|
Chcę przegrać tą grę, jaką jest życie, pierwsza powiem "Kocham", nie zważam na konsekwencje
|
|
|
|