|
mendoozaa.moblo.pl
nie lubię go. nie lubię na na na na na...
|
|
|
nie lubię go. nie lubię na na na na na...
|
|
|
do pięciu liczę, znikam! dwa, trzy, cztery, pięć! nie będzie dziś walczyka dwa, trzy, cztery, pięć. raz, dwa, trzy, cztery, pięć!
|
|
|
tego dnia czystość. została pogrzebana. razem z nią legł wstyd... Hey- Ho
|
|
|
a jeśli rewolucja, to tylko seksualna! a jeśli już przepaść, pustka między nami, to tylko taka na sekundę. między ustami, a ustami.
|
|
|
może i alkohol skraca życie, ale pozwala zobaczyć dwa razy więcej...
|
|
|
faceci kłamią, ale mają fajne tyłki. lubię fajne tyłki.
|
|
|
w XXI wieku nie umiera się z miłości!
|
|
|
świat jest mały, gdy ma się takie cycki.
|
|
|
Dlaczego wolę Milkę zwykłą od truskawkowej? Dlaczego lubię siedzieć pod oknem? Dlaczego nie mam przebitych uszu? Dlaczego nigdy nie biorę pierwszego z brzegu opakowania herbaty? Dlaczego nie chodzę spać przed 21? Dlaczego uwielbiam wychodzić wieczorami z domu i włóczyć się po miejscach, w których byłam już setki razy? Dlaczego nie ubieram się na różowo? Dlaczego własnie Ty? by. mendoozaa
|
|
|
Ja też lubię zakłady. Zakładam, że i tym razem się uda. Zakładam sukienkę, właśnie tą, która lubisz. Zakładam do niej swoje nowe buty. I zakładam, że w tym stroju Ci się spodobam. Zakładam, że będziesz ze mną tańczył, bo ta noc należy do nas. I zakładam, że Ty też się założysz. by. mendoozaa
|
|
|
chcę znów łapać w ręce deszcz.
nie czuć pośpiechu.
lubić listopad.
opowiadać ci jak bardzo chcę stąd uciec.
nosić otwarte okna myśli.
chcę znów tak oddychać.
by. mendoozaa
|
|
|
Sobota: wychodzisz wieczorem z domu na imprezę, światła dyskotek, głośna muzyka, dym papierosów, w powietrzu mieszanka słodkich perfum, kolorowe drinki, mnóstwo ludzi dookoła, namiętne pocałunki, zalotne spojrzenia, litry alkoholu, krótkie chwile zatracenia i ogrom szaleństwa. A wszystko tylko po to, by na niedzielę pozostał jedynie ból głowy i uczucie, że sobota to tylko sen. Ucieczka od rzeczywistości. by. mendoozaa
|
|
|
|