Miała szesnaście lat, nie poznała jeszcze świata. Cieszyła się z życia- brała to co dostawała. Była pełna radości, nie oczekiwała wiele, aż do czasu gdy ból zadali jej przyjaciele! Wystawili ją na wiatr, nie wiedziała nawet czemu. Miała tyle chłodnych dni, tyle smutu i problemów. Zostawiając ją ze wszystkim praktycznie sam na sam. Zanurzyła się w tabletkach i zapadła w snach. Zostawiła swojej siostrze na biurku kartkę, że przeprasza, że bardzo kocha ją i matkę. Cierpiąc odeszła w smutku na tamten świat. Ktoś mógł temu zapobiec , dać jej pare dobrych rad . Byłeś obojętny i zostawiłeś ją samotnie, a widziałaś przecież , że jej dusza na dnie tonie . Ale już za późno nie powiesz '' mówi się trudno '', gdy teraz wszyscy w żałobie, płaczą nad jej trumną...
|