 |
mediell.moblo.pl
Nieważne ile łez już wylałam ile krwi się polało ile kaców wyleczyłam ile kilogramów czekolady zjadłam i tak cholera o Tobie nie zapomniałam. Nie wiem czy tęsknię za T
|
|
 |
Nieważne ile łez już wylałam, ile krwi się polało, ile kaców wyleczyłam, ile kilogramów czekolady zjadłam i tak cholera o Tobie nie zapomniałam. Nie wiem czy tęsknię za Tobą czy za twoją obecnością. Czy potrzebuję Cię, bo Cię kocham. Czy chcę, żebyś po prostu był, bo się przyzwyczaiłam do twojego widoku.
|
|
 |
Byłeś moim pierwszym prawdziwym przyjacielem, Moim pierwszym prawdziwym zauroczeniem, Moją pierwszą prawdziwą miłością. Jak to możliwe, że stałeś się dla mnie zwykłym, szarym człowiekiem, który widząc mnie w szkole świadomie odwraca wzrok w drugą stronę?
|
|
 |
Ślad zostawiony po moim błyszczyku, naznaczył jego policzek. Przejechałam zmarzniętymi dłońmi po jego policzkach. Jego dłonie oplotły się wokół mojego pasa-Pewnie znów wrócę do domu ze śladem twojego błyszczyku na policzkach. Kilka razy już tak wpadłem. Pamiętam jak matka zapytała mnie gdzie byłem, po odpowiedzi, że z kumplami na browarze wybuchnęła głośnym śmiechem rzucając tylko "Od kiedy to twoi koledzy z osiedla używają malinowego błyszczyku "Zgasiła mnie wtedy, ale to nie było istotne -W takim razie co było?-zapytałam szepcząc do jego ucha a w międzyczasie moje dłonie otulały jego policzki, czując na skórze delikatny męski zarost-Czułem cię na każdym centymetrze swojego ciała. Koszulka przesiąknęła twoimi perfumami, moja skóra jeszcze otulona była twoim dotykiem, a mieszający się zapach po szlugach zmieszał się z twoim oddechem, wargi zatopione były w twoich pocałunkach, sama widzisz jak mało istotnym elementem tego wszystkiego jest ślad twojego błyszczyku zostawiony na moim policzku.
|
|
mediell dodał komentarz: |
20 lipca 2012 |
 |
Pić, pierdolić, nie żałować - szlachta musi pobalować.
|
|
 |
Nie trzeba być idealnym żeby idealnie do kogoś pasować.
|
|
 |
Zaczynasz wszystko od nowa, by znów popełnić te same błędy.
|
|
 |
Jesteś jedynym narkotykiem, od którego nie boję się uzależnić.
|
|
 |
Pewnego wieczoru napisał mi, że już nie szuka dziewczyny. z głębokim westchnięciem pomyślałam: ''znalazł.''. nie myliłam się. jeszcze z Nią nie był. musiał tylko zapytać. chciałam jakoś temu zaprzestać, równocześnie nie mówiąc mu o swoich uczuciach. zapytałam się jaka jest. zaczął wymieniać mi miliony Jej zalet. inteligencja. wiecznie uśmiechnięta. dusza towarzystwa. opowiadał jak dobrze się ze sobą dogadują, jak bardzo Ją kocha.. pełna desperacji zapytałam czy Ją znam. odpisał krótką, a jakże wartościową wiadomość: 'bardzo dobrze Ją znasz. to Ty, kochanie.
|
|
 |
Było popołudnie. Ubrała kurtkę i buty , po czym wyszła z domu. Szła chodnikiem, a obok była ruchliwa ulica. Myślała o Nim. Łzy napływały jej do oczu. Nie mogła zapomnieć tego , co jej zrobił i jak ją potraktował. Po chwili się zatrzymała. Rozejrzała dookoła , założyła słuchawki na uszy , włączyła jak najgłośniej muzykę i weszła na ulicę. Szła środkiem drogi, zamknęła oczy a łzy coraz bardziej spływały jej po policzku. A po chwili było już po wszystkim. Jej dusza unosiła się ku niebu i spoglądała na ciało dziewczyny.
|
|
 |
Wiesz za czym tęsknie najbardziej? Za zapachem twojej bluzy, za dotykiem twojej dłoni, za biciem twojego serca.
|
|
 |
- Jak kocha to wróci.
- Jakby kochał to by nie odszedł.
|
|
|
|