co z tego, że ja piszę miłosne smsy, a on odpisuje: "kochanie, ale wiesz, że ja się nie będę tak rozpisywać"? wiem, że lubi je dostawać, a ja je pisać... a on nie lubi pisać smsów...
co z tego, że nie kupuje mi co tydzień kwiatów, prezentów? wiem, że okazuje mi miłość gdy posprząta mi samochód, gdy wstanie wcześniej, by zapalić w piecu, bo nie lubię wstawać gdy jest zimno...
co z tego, że nie całuje mnie na powitanie? wystarczy to spojrzenie, które rozumiem tylko ja...
co z tego, że nie mówi do mnie koteczku, skarbie...? Mówi do mnie "matka", bo dałam mu najwspanialszego syna...
co z tego, że lubi flirtować z innymi kobietami? ma do tego prawo, bo ja wiem, że i tak jest moim mężczyzną...
co z tego, że czasem w drobnych sprawach nie mówimy sobie prawdy? bo i tak doskonale wiemy, że było inaczej...
co z tego, że idzie z kolegami na piwo? ja lubię posiedzieć czasem sama, zająć się czymś innym, pogadać z innymi ludźmi...
|