|
martynka1995.moblo.pl
' Dziewczyno.?! Dlaczego jesteś cała zakrwawiona.?! Chciałam wyciąć z siebie duszę. Bo ponoć to dusza kocha nie serce. A ja... A ja już nie chcę kochać... Rozumiesz
|
|
|
'-Dziewczyno.?! Dlaczego jesteś cała zakrwawiona.?! -Chciałam wyciąć z siebie duszę. Bo ponoć to dusza kocha, nie serce. A ja... A ja już nie chcę kochać... Rozumiesz.? Mniej będzie mnie bolała strata duszy niż miłość do frajera, który mnie rani na każdym kroku, z pieprzoną premedytacją..'
|
|
|
Miałam być doskonała. Miałam umieć usunąć się w cień i niczego nie wymagać. Miałam nie płakać. Nie żądać. Cieszyć się chwilą. Mało mówić. Dużo się śmiać. Ale w końcu i mi czasami brakuje sił.
|
|
|
Lepiej udawać szczęśliwą , niż tłumaczyć każdemu co mi jest.
|
|
|
kochaj mnie albo znienawidź.
|
|
|
weź wyjdź ! no wynoś się z mojego serca !
|
|
|
wiesz, kiedy mówiłam, żebyś mnie pocałował, wcale nie chodziło mi o buziaka w polik.
|
|
|
Skłamałabym twierdząc że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni gdy jest w każdej godzinie i takie godziny gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie. opisy
Skłamałabym twierdząc, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni, gdy jest w każdej godzinie, i takie godziny, gdy jest w każdej minucie. Wciąż jeszcze zdarza mi się zasypiać i budzić się z jego imieniem na ustach. Często łapię się na tym, że wypatruję jego twarzy w ulicznym tłumie.
|
|
|
Zapomnienie tej przygody, z której nikt nic nie zyskał. Mam dziwny obraz nas, ciebie prawie tam nie widać. Jesteś nie potrzebny, wstaję o własnych siłach. Nie jesteś przecież powietrzem, bez którego nie da się oddychać..."
|
|
|
niedojrzała miłość mówi 'kocham cię, bo cię potrzebuję', dojrzała mówi 'potrzebuję cię, bo cię kocham' a zdradzona? 'nienawidzę cię, bo cię kocham'.
|
|
|
narysuj mi słońce. Nie musi być ładne, ale takie wiesz..takie od Ciebie.
|
|
|
mieliśmy spotykać się po kryjomu. ale na imprezie non stop patrzyłeś na mnie. mrugałeś do mnie. chwytałeś moją dłoń. a przecież byłeś z nią. więc dlaczego to ja niby jestem winna, że ona się o tym dowiedziała?
|
|
|
ona siedziała ci na kolanach, a ty uśmiechałeś się do mnie. podeszłam więc, a ty zacząłeś głaskać mnie po kolanie. odsunęłam się. nie chciałam, żeby ona to widziała. gdybym wtedy wiedziała, że ktoś jej o tym wszystkim powie, pocałowałabym cię. też później powiedziałbyś mi, że przeze mnie ją straciłeś i że nie chcesz mnie znać.
|
|
|
|