 |
martynaaa.em.moblo.pl
życie to wojna miłość to syf a fałszywi ludzie to kurwy.
|
|
 |
życie to wojna, miłość to syf a fałszywi ludzie to kurwy.
|
|
 |
oznaką szczęścia nie bedzie dla mnie czterolistna koniczyna . tylko świadomośc ,że bedziesz już zawsze .
|
|
 |
ta tęsknota za drugim człowiekiem bywa śmieszna. jak zobaczy sie z osobą , albo chociażby popisze, ma się zapewniony humor na następny dzień albo dalszy. a jak nie widzi się lub nie pisze przez dłuższy czas, tęsknota potrafi tak zjebać humor i zamulić człowieka na dobre. drażniące i męczące.
|
|
 |
Im bardziej kogoś kochasz, tym więcej jesteś w stanie dla kogoś zrobić.♥
|
|
 |
|
- Gdyby Szekspir Cię znał napisał by więcej tragedii. - A gdyby znał Ciebie, napisał by sonet dla dziwki ! .
|
|
 |
nawet mi nie mów, że się mną bawi. bo jeśli tak będzie, to się na tak na niego wkurwię i tak mu wykurwię, że aż poleci w kosmos i to swoje ufo zobaczy.
|
|
 |
To, czego się boisz jest najwięcej warte.
|
|
 |
nie żebym narzekała, ale źle mi, kurwa.
|
|
 |
zrób makijaż, załóż szpilki, rozpuść włosy, ociekaj zajebistością i przejdź obok niego . niech skurwysyn poczuje co stracił ! || net .
|
|
 |
Mała proszę Cie nigdy nie trać nadziei , jeśli już stracisz Ją to pociągnie cie to na dno. Ja w ciebie wierze, będzie jeszcze pięknie i mowie Ci przyjdzie taki czas że będziesz cholernie szczęśliwa , tylko nie próbuj zwątpić w siebie , Tylko nie daj się temu okrutnemu światu.
|
|
 |
Siedzieli na murku z butelkami zimnego Lecha w dłoniach i papierosami. Wymieniali ukradkowe spojrzenia i uśmiechy. Po pewnym czasie on zeskoczył na ziemię śmiejąc się w głos. Zrobiła to samo. Stali na wprost siebie. Na tyle blisko, aby czuć swoje gorące oddechy na policzkach. Zapadła krępująca cisza. Spuściła nisko głowę. Jej twarz wypełniły rumieńce. Złapał ją za podbródek. 'Ej. Piękna. Nie wstydź się mnie.' Zaskoczył ją. 'Nie wstydzę się. Po prostu...' Podchwycił wątek. 'Po prostu, co?' Zagryzła nerwowo wargę. 'Muszę się jakoś powstrzymywać, żeby Cię nie pocałować.' Zaśmiał się. 'Po co się powstrzymywać?' Spojrzała na niego podejrzliwie. 'Właściwie...Masz rację.' Przyciągnęła go do siebie. Pogrążeni w pocałunkach o 3:21 nad ranem czuli , jak ich serca nie mogą sobie poradzić z utrzymaniem normalnego rytmu.
|
|
 |
tyle sie zmieniło, a wciąż nam mało.
|
|
|
|