 |
martvska.moblo.pl
niezapomniane chwile tego nie da się wymazać nie raz przychodzi taki moment gdy potrzeba się wypłakać przez to wspomnieniami wracasz widzisz to co było szczęściem za
|
|
 |
niezapomniane chwile, tego nie da się wymazać nie raz przychodzi taki moment, gdy potrzeba się wypłakać przez to wspomnieniami wracasz, widzisz to co było szczęściem zamykasz oczy i widzisz tylko przestrzeń. powracasz tam i znów tam jesteś ... '
|
|
 |
To boli. Kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie i trudno tak musiało być. Nie mam złudzeń, nie mam pretensji, nie czuję nienawiści, wszystkiego najlepszego. Obcy jest mi smak zawiści'
|
|
 |
zostań z nim, nie zostawi Cię już, nie będzie mógł. nie bądź zła, kocha Cię."
|
|
 |
Kiedyś miałam telefon przy sobie, by nie przegapić żadnego smsa od Ciebie, by nie pozwolić Ci tęsknić. A teraz? Teraz wzruszam ramionami nawet na 15 nieodbranych połączeń.
|
|
 |
Wszyscy pragniemy szczęścia i bardzo o nie zabiegamy. Ale kiedy już przyjdzie, zaczynamy rozglądać się trwożnie za rachunkiem, jaki nam przyjdzie za nie zapłacić.
|
|
 |
bo widzisz, ja nie potrafię rozmawiać o uczuciach... tak wiele chciałabym Ci powiedzieć a się boję... boję się, że nie znajdę odpowiednich słów, które to oddadzą... bo jak można opisać ból w sercu i tęsknotę, ciągłą niepewność i nagłą radość? no powiedz...
|
|
 |
a moje ubranie nadal Tobą pachnie i w ustach nadal czuję Twój smak i moja skóra nadal pamięta Twój dotyk...
|
|
 |
wiesz, lubię na Ciebie patrzeć jak śpisz... jesteś wtedy bezbronny, jak dziecko... wtulony w moje ramiona śnisz... a ja? ja wtedy staram się zapamiętać każdy Twój oddech...
|
|
 |
i uzależniłeś mnie od tego jednego słowa... a ja boje się, że kiedyś nie będę potrafiła zasnąć, gdy nie powiesz mi 'dobranoc'
|
|
 |
łączy nas namiętność, z której mogą szydzić'
|
|
 |
olewam tego, od którego dostaję kwiaty... od Ciebie nic nie dostałam, a mimo to tak bardzo mi zależy... szkoda, że Ty nie widzisz tej róży a ja nie widzę zazdrości w Twoich oczach...
|
|
 |
Każdego dnia rodzą się nowe kłamstwa. Najgorsze to te, które powtarzamy sobie przed snem, szepczemy je w ciemności powtarzając, że jesteśmy szczęśliwi, że on jest szczęśliwy, że możemy się zmienić, albo, że on zmieni zdanie. Wmawiamy sobie, że możemy żyć bez niego. Każdej nocy przed snem okłamujemy się w rozpaczliwej nadziei, że rano to wszystko okaże się prawdą.
|
|
|
|