 |
Dla Ciebie zrzucę ubranie codzienności.
Tylko poproś.
|
|
 |
a gdy już szczerości nie można szukać tam, gdzie tylko w nią się wierzyło…
|
|
 |
Pozwól deszczowi spadającemu na twoja twarz
Wpaść do twoich oczu
Widzisz teraz tęcze
Na burzowym niebie?
|
|
 |
czy zdajesz sobie sprawę z tego
jak na mnie działasz, skarbie
|
|
 |
Lubie kiedy nazywasz mnie Słońcem.
|
|
 |
na skrzyżowaniu słów niewypowiedzianych.
|
|
 |
w głowie wciąż słyszę niespełnioną obietnicę.
|
|
 |
Choć przez chwilę słyszałam bicie Twego serca,
ciepło Twojego ciała,
i słodki smak twoich ust.
|
|
 |
Chciałabym się zatopić w twoich ustach.
Swoim śmiechem wyrazić to, jak jest mi przy Tobie dobrze.
Teraz chciałabym krzyczeć..
|
|
 |
kochanie kup mi malinową mambę. [;*]
|
|
 |
Nigdy nie można odkryć się do końca. Im wiecej wiem tym więcej nie wiem. Nadmiar wiadomości budzi tysiace wątpliwości, które nigdy by nie powstały, gdybym milczała.
|
|
|
|