 |
mariankaxdd.moblo.pl
nie kochana nic Ci nie da pociągnięcie mnie z bara. no może jedynie tyle że miałaś okazje otrzeć się o taką zajebista osobę jak ja .
|
|
 |
nie, kochana nic Ci nie da pociągnięcie mnie z bara. no może jedynie tyle, że miałaś okazje otrzeć się o taką zajebista osobę jak ja .
|
|
 |
w dzisiejszych czasach nałożenie tapety jest ważniejsze, niż zjedzenie śniadania.
|
|
 |
też umiem zatrzepotać rzęsami i pomachać tyłkiem, by dostać to czego chce. jednak wole osiągnąć coś osobowością i inteligencją.
|
|
 |
bądź sobą, a nie tanią, pospolitą, wyuzdaną wersją szmaty, bo tych egzemplarzy są miliony na półkach.
|
|
 |
ja żyje rapem. Ty żyjesz reggae. a ona żyje pudrem.
|
|
 |
nie nazywaj mnie dziwką, bo głupio tak odbierać ci fach.
|
|
 |
Był powodem, że co rano wstawałam z uśmiechem na twarzy, bez względu na to jaka jest pogodna. To na Jego widok, moje serce rozsadzało mi klatkę, a w brzuchu czułam tuptające bizonki. To On, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. To właśnie, On był głównym bohaterem moich snów, kreatorem uśmiechu. Był całym, moim szczęściem. Wszystkim tym co miałam. Pisząc to, z pewnej perspektywy czasowej, ze łzami w oczach, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.
|
|
 |
najbardziej bolą wspomnienia, którymi dławię się każdego wieczoru. nie, nie te nieprzyjemne. tylko te najlepsze. właśnie te bolą najbardziej. bo najgorsza jest świadomość, że minęło coś pięknego, co już więcej nie będzie miało szansy się powtórzyć .
|
|
 |
tak bardzo odczuwam Twój brak, tak bardzo pragnę byś właśnie teraz najzwyczajniej mnie przytulił . bym mogła na chwilę odpłynąć w Twoim zapachu, bym mogła znowu tonąć w Twoich oczach .
|
|
 |
Muszę się upić, muszę nie myśleć, muszę nabrać tego przyjemnego uczucia nietrzeźwości uczuciowej. Możesz być wtedy niedaleko, możesz być wtedy z inną, to bez znaczenia. I tak moja głowa wciąż będzie produkowała Twój obraz, znów, znów, znów. Szczęśliwy, ale pozorny. Mam ochotę się upić, pomyśleć, poczuć tę gorycz nieszczęścia i samotności, które wsączę w siebie przez ten błyszczący kieliszek. Bo nie ważne jakbym była pijana to i tak wiem, że nigdy mnie nie pokochasz. Wiem, że tracę czas, że mogłabym zrobić cholernie dużo, bo mam ambicję i chęci, ale Twój obraz mnie paraliżuję, zapominam jak się oddycha, opadam, odpadam. Chwilami nawet nie żyję, nie istnieję .
|
|
 |
i to, że nazywałam Cię moim szczęściem na dzień dzisiejszy wydaję mi się strasznym absurdem.
|
|
 |
Niczego bardziej nie pragnęła, jak powrotu tego co było. Chciała walczyć uparcie mimo, że była zbyt słaba. Każda cena, byle wróciło coś co było piękne, coś dzięki czemu mogłaby normalnie żyć by wróciło to co dawało jej życiu sens.
|
|
|
|