|
Ale twoje porażki z sobą, to nie jest mój problem.
|
|
|
Słowo do wszystkich depozytariuszy prawdy - przyjdzie dzień, kiedy los to właśnie z was zadrwi.
|
|
|
Tak wiele ocen wystawionych zbyt pochopnie.
Wiele decyzji podjętych zbyt gwałtownie.
Wracały do mnie, dlatego dziś biję się z sobą.
Jedynie, a w życiu innych stoję obok...
|
|
|
Czasami duma nie pozwala spraw naprawić.
Cóż czasem granice ktoś przekracza, a w życiu?
Nie ma powrotów, czas przecież nigdy nie zawraca.
|
|
|
nie mam pretensji, nie czuję nienawiści.
Wszystkiego najlepszego, obcy jest mi smak zawiści.
Mszczą się słabi. Nawiedzeni chcą Ci zbawić.
|
|
|
To tylko krok by pomyśleć i się cofnąć...
Zatrzymać w gardle słowo, które może kogoś dotknąć.
Czasem nie wolno odpuścić i stanąć z boku.
Bo w życiu są sprawy dużo ważniejsze niż spokój.
|
|
|
Nie mam zamiaru spełniać czyichś oczekiwań.
W życiu nie chodzi o to by sympatię zdobywać.
|
|
|
kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie.
I trudno tak musiało być.
Nie mam złudzeń ...
|
|
|
Kłótnie zniszczyły wiele relacji na mej drodze.
Ale cóż - wiem, co myślę. Nie na wszystko się zgodzę.
|
|
|
Stoję, nic więcej i nic mniej niż człowiek.
Z każdą wadą i zaletą gotów konsekwencje ponieść.
|
|
|
To tylko krok by granice przekroczyć.
Spuścić wzrok, nie patrzeć w oczy.
Przeszłość oddzielić grubą kreską.
Lecz może zdążę ułożyć jeszcze wszystko przed śmiercią.
|
|
|
Mówią... To się opłaca, więc skąd skrupuły?
Ja wole wiedzieć, co warto. Nie zależnie od sumy.
Niezależnie od dumy, reperkusji i skutków.
Nawet gdy uwodzi głupców, idą za czymś tłumy.
Mówią, prać brudy należy w wąskim gronie. Za kurtyną.
Ale cóż i tak masz brudne dłonie.
|
|
|
|