-Nastała chwila ciszy. Spojrzeliśmy sobie głęboko w oczy. Widziałam grę brązu i złota w jego tęczówkach. Serce biło mi jak oszalałe. Powoli się do mnie nachylał. Wiedziałam, że zaraz mnie pocałuje... -No i co dalej? -Ech... Przyszli jego koledzy, a ta chwila się więcej nie powtórzyła. /mandarynkowy_karmel
|