Największa niespodzianka w życiu? Hmm.. Dzień, w którym obudziłeś mnie o 6 rano dzwoniąc do drzwi, ja, w piżamie i zaspana, z nieogarniętymi włosami tylko się uśmiechałam, a Ty nic nie mówisz, tylko całujesz mnie.. Tak, jak kiedyś! I to nie koniec, myślałam, że wyjdziesz lub coś w tym rodzaju, ale nie. Zostałeś. Już na zawsze.
|