|
wprost powiedź o tym co czujesz, o tym kim dla Ciebie jestem a kim być nie powinnam. powiedź, jak bardzo kochasz choć nienawidzisz bardziej, że nie potrafisz wyrzucić mnie z pamięci, zakończyć tego co nas łączy, i po tym wszystkim nazwać zimną suką.
|
|
|
gasną światła, leżąc w łóżku wkładam słuchawki do uszu, po policzku zaczynają cieknąć łzy, wracają wspomnienia i dzielna dziewczyna zamienia się w pył. znajome?
|
|
|
nie uważasz, że człowiek mający w sercu jednego człowieka nie jest w stanie zmieścić tam kolejnego?
|
|
|
albo nie umiesz albo życie tak sprawiło, że o bólu nic nie powiesz i ukryjesz nawet miłość.
|
|
|
szlug za szlugiem, łza za łzą, godzina za godziną, rana za raną...
|
|
|
znasz angielski? - nie. - to dobrze bo muszę Ci coś powiedzieć, i love you but fuck with my life, I do not want to suffer anymore. - ok, goodbye
|
|
|
- zawsze liczy się tylko seks? - nie. miłość też przerabiałem. wiesz, co odkryłem? że nieważne, z kim chcesz spędzić piątkowy wieczór, tylko z kim całą sobotę. jarzysz? / to tylko sex
|
|
|
JUST SAY "FUCK YOU" AND SMILE!
|
|
|
są ludzie, którzy swoim charakterem niszczą to co zbudowali sercem..
|
|
|
Gdyby przyszło mi dzisiaj opowiedzieć komuś o moim życiu, mogłabym to zrobić w taki sposób, że uznano by mnie za kobietę niezależną, odważną i szczęśliwą. A przecież tak wcale nie jest. Nie wolno mi wymawiać jedynego słowa ważniejszego od jedenastu minut miłość.
Przez całe życie uważałam miłość za coś w rodzaju przyzwolonego niewolnictwa. To kłamstwo: nie istnieje miłość bez wolności i na odwrót. Tylko ten, kto czuje się wolny, kocha bezgranicznie. A ten, kto kocha bezgranicznie, czuje się wolny.
Dlatego wszystko, co teraz mogę przeżywać, robić, odkrywać, nie ma sensu. Mam nadzieję, że ten czas szybko minie i będę mogła na nowo podjąć poszukiwanie samej siebie, że spotkam mężczyznę, który mnie zrozumie, przez którego nie będę cierpieć.
Ale cóż ja wypisuję za głupstwa? W miłości nie można się wzajemnie ranić, bo przecież każdy odpowiada za własne uczucia i nie ma prawa potępiać drugiego.
Czułam się zraniona, gdy traciłam mężczyzn, których kochałam.
|
|
|
moim marzeniem na dzień dzisiejszy jest rzucić wszystko i wyjechać, serio. i przysięgam, że jeśli teraz ktoś dałby mi taką propozycję, skorzystałabym. zostawiłabym szkołę, przyjaciół, rodzinę, znajomych. głupota, nie ? żyję tylko raz. ten jeden pierdolony raz. ten jeden pierdolony raz mogę poczuć się szczęśliwa. tutaj tego szczęścia nie znajdę. ono jest daleko. bardzo daleko. a moim zadaniem jest o nie zawalczyć. nie jutro, nie za kilka dni, miesięcy, czy za kilka lat. teraz. teraz albo nigdy.
|
|
|
|