Wstaję, myślę, przejebane kolejny ranek
patrzę na Ciebie, zajebiście, kolejny ranek
i tak to natura sama zesłała anioła
uśmiechnęła się fortuna i już została wesoła
i jestem pewny , to nie przypadek gdy chodzi o nas
gdy problem się rodzi, z tobą dam radę go pokonać
jesteś chłodnym deszczem w upał, gdy się pojawiasz
myślę: zostań jeszcze tutaj, tylko ty sprawiasz
mi ulgę, zmartwienia,n ie trzeba nam tego tu
znów umknę im do cienia z drzewa twoich słów
tak trudne do przekazania są znaczenia snów
ujmę je w spojrzenia, emocje do utraty tchu
Wszyscy wiedzą lepiej za nas, wróżą nam game over
człowiek w nich zamarzał, my w sobie rozpalamy ogień
obiecuję, wkrótce, olejemy ten system
i uciekniemy na łódce, gdzieś na bezludna wyspę
|