|
magdapolak1998.moblo.pl
nie chce Cię ranić tymi słowami zranił najbardziej.
|
|
|
"nie chce Cię ranić" - tymi słowami zranił najbardziej.
|
|
|
proszę o pilnowanie swoich spraw i nie wpierdalanie się w czyjeś życie. dziękuję .
|
|
|
Boje się, że przestanie się o mnie starać. Że zrezygnuje, bo tak trudno mnie zrozumieć, bo jestem taka uparta i taka trudna.
|
|
|
Nie bała się wracać sama nocą. Miała w dupie to czy ktoś ją napadnie, coś jej zrobi. Nawet i by się ucieszyła jakby przypadkowo wylądowała teraz w szpitalu. Już nic nie miało znaczenia.
|
|
|
codziennie wmawiam sobie, że nic do Ciebie nie czuję, że zapomniałam o wszystkim co kiedykolwiek nas połączyło. tylko nie mogę oszukać serca, które przyspiesza widząc Cię w pobliżu, nie mogę oszukać oczu, który wyłapuję Twoją sylwetkę w największym tłumie, nie mogę oszukać uszu, które perfekcyjnie odróżniają Twój głos spośród innych i na koniec, nie mogę oszukać samej siebie, gdy kładąc się do łóżka i zamykając oczy, przywołuję obrazy Twoich oczu, które w ciemnościach wpatrywały się we mnie z powagą.
|
|
|
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
|
Wszyscy są tacy zabawni, a ja nie wiem o czym oni do mnie pierdolą.
|
|
|
Nie piszesz do niej bo myślisz, że Cie olewa i ma cię gdzieś. Tymczasem ona zagryza wargi z tęsknoty za Tobą. Spotykasz się z inną, bo myślisz, że ona robi to samo. Tymczasem ona jest cholernie zazdrosna. Z bólu i zazdrości szuka pocieszenia u innych. Powoli przestaje za Tobą tęsknić, przestaje Cie potrzebować, przestaje Cię kochać.
|
|
|
To coś więcej niż chwilowe "mam dosyć wszystkiego". To siedzi głębiej. Dużo głębiej.
|
|
|
Przeprosiny wcale nie oznaczają zmiany mojego zdania. Po prostu nie wytrzymuję, ale zależy mi, więc próbuję załagodzić sytuację. Ale Ty chyba lubisz jak się przed Tobą płaszczę, prawda? Sprawia Ci to zajebistą przyjemność.
|
|
|
żałuję, że nie nienawidzę Cię tak bardzo, jakbym tego chciała.
|
|
|
znów ogarnęło mnie to uczucie. najpierw nieustający płacz, branie wielkich haustów powietrza, drżące dłonie, podniesione ciśnienie. leżę. łzy spływają mi powoli po skroniach, uspokajam się. tracę kontrolę nad własnym umysłem, czuję dziwny ból przechodzący przez moje ciało. śmieję się do sufitu i mówię: - czemu płaczesz? zawsze mówiłaś, że nigdy nie będzie twój.
|
|
|
|