|
magdapolak1998.moblo.pl
I mimo wszystko wciąż jesteś osobą dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych
|
|
|
I mimo wszystko, wciąż jesteś osobą, dla której zrobiłabym więcej niż dla pozostałych
|
|
|
A gdy nagle poczujesz, ze brakuje Ci mnie, zadzwoń i powiedz jak Ci cholernie zależy, a ja jak głupia przybiegnę do Ciebie i obejmę Cie najmocniej jak potrafię.
|
|
|
Tylko z Tobą chciałam tak po prostu dogonić marzenia.
|
|
|
Prawdziwa Miłość jest wtedy Gdy staniesz przed Nim nago a On będzie Ci patrzył prosto w Oczy. ;*
|
|
|
Ciepło Twoich warg, dotyk drżących dłoni, bicie niezdecydowanego serca. Obejmujesz mnie, przyciskasz mocno do piersi, bylebym nie uciekła, nie dała kierowac rozumowi uczuciami. Czy to wszystko nic nie znaczy? Czy nie ma w tych czynnościach ani grama uczucia? Czy w Twoich oczach nie ma już miłości? Chwila, sekund pięc, inny świat. Mam Cię, jesteś obok, ręka w rękę, oddalony o oddech, a nawet nie. Zostań, nie pozwól mi spaśc znowu na dno, bo boję się od niego odbic. Nie uciekaj, zaufaj sercu, czasem dobrze dac się ponieśc chwili. Kochaj mnie, dosłownie i w przenośni, nie pozwól,żeby moja iskierka zgasła.Szukaj mnie w sobie
|
|
|
Impreza u kumpla. Dużo picia i więcej jedzenia. Głośna muzyka powodowała, że miała ochotę zakopać się we własnym łóżku i tak spać, nie zwracając na nic i na nikogo uwagi. Zebrała się w końcu i poszła do kuchni. Hałas przycichł, a ona nalała sobie czerwonego wina. Przymknęła oczy i upiła łyk, aż nagle jej policzek musnął czyjś oddech. Serce stanęło jej na kilka chwilę, żeby zacząć walić jak głupie. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że był tak cholernie przystojny i że stali nos w nos. 'Nie mam się jak ruszyć.' Warknęła, udając obojętną. 'Przyznaj się, że Ci się to podoba.' Powiedział ochryple. Nienawidziła tej jego pewności siebie. Musnął wargami jej usta. 'To idiotyczne.' Mruknęła. 'Głupie.' Zgodził się. 'Chore.' Znów wydobyła z siebie jedno słowo. 'Wino..' Powiedział nagle. 'Tak, to wszystko przez nie.' Odpowiedziała mu, powoli tracąc wątek. 'Nie. Po prostu smakujesz, jak wino.' Szepnął i przygryzł jej wargę. Poczuła dreszcze. Wiedziała, że znów się zatraca
|
|
|
Lubię tajemniczych chłopaków, ale teraz to już przesadzasz ..
|
|
|
chyba daje sobie z Tobą spokój. Wiem, że to tylko tak łatwo powiedzieć, a zrobić już trudniej, ale naprawdę chce zacząć normalnie żyć, normalnie funkcjonować, w normalnym świecie nie kręcącym się wokół Twojej osoby, która moją nie jest najwidoczniej zainteresowana
|
|
|
Nie mam przyjaciół, bo nie ufam ludziom. Oni ranią, a później dobijają tak wrażliwe osoby jak ja. Znajomi są fajni, ale przyjaciele. Przyjaciele wiedzą o nas za dużo i tylko oni widzą jak nas zniszczyć, tak abyśmy nie mogli powstać.
|
|
|
- dziecko, masz dopiero 16 lat. w naszych czasach... - zaczęła. - mamo, nie obchodzi mnie co było w waszych czasach, rozumiesz? to było kiedyś, a teraz jest teraz.żyję tu. nie tam. żyję swoim życiem. żyję tak, jak każda inna nastolatka. nie przestanę chodzić na dyskoteki, nie przestanę zadawać się z chłopakami, nie przestanę słuchać rapu, nie przestanę się malować, nie zmienię swojego stylu ubierania, nie przestanę wracać po zmroku, nie przestanę siedzieć przed komputerem i nie przestanę go kochać. nie możesz za mnie decydować. to jest MOJE życie i muszę sobie z nim radzić - powiedziała - ale ... - znowu nie pozwoliła dokończyć swojej mamie. - nie, nie ma żadnego ALE. nie zmienię swoje stylu życia, a już na pewno nie przestanę się z nim spotykać. chcę z nim być. nie psuj tego. musisz to zaakceptować, nie masz innego wyjścia. zrozum to - poinformowała, zmierzając mamę pewnym siebie wzrokiem. - a teraz wychodzę, do niego - powiedziała, zatrzaskując za sobą drzwi.
|
|
|
Wiem, że nie warto. Wiem, że się w to wpierdolę.
|
|
|
Przestałam o Ciebie walczyć, nie chciałam Cię widzieć nigdy więcej, dopiero gdy zobaczyłam wasze wspólne zdjęcie, wbiłam sobie do głowy dużo więcej...
|
|
|
|