Są takie chwile kiedy czuję się jak jakiś typowy dla epoki romantyzmu bohater zagubiony sam w sobie i skłócony ze sobą wewnętrznie który czuje się jak wyrzutek społ
Są takie chwile, kiedy czuję się jak jakiś typowy dla epoki romantyzmu bohater, zagubiony sam w sobie i skłócony ze sobą wewnętrznie, który czuje się jak wyrzutek społeczeństwa, od którego nie znajduję akceptacji.
I znów ta cisza w sercu ale jednak hałas, który nie potrafi pozwolić mi na skupienie . Cały czas tylko myśli przewijające się w mej głowie. I ta niezaspokojona potrzeba powiedzenia Ci co czuję .
nie jestem idealna przyjaciolka . prosze wybaczyc . nie potrafie tez rozgraniczyc wielu rzeczy .. mam nadzieje, ze nie zawiode nikogo przez to i dalej bede miala na kogo liczyc tak jak ktos na mnie