|
madziik.moblo.pl
Porozmawiasz ze mną.? O czym? O tym jak żałujesz? Jak kochasz? Jak przepraszasz? Nie mogę. Mam alergię na kłamstwa.
|
|
|
- Porozmawiasz ze mną.?
- O czym? O tym jak żałujesz? Jak kochasz? Jak przepraszasz? Nie mogę. Mam alergię na kłamstwa.
|
|
|
- Dlaczego po prostu o nim nie zapomnisz?
- A mam Ci przypomnieć ile czasu Ty nie zapominałaś?
- Nie...
- No widzisz, więc zrozum. Nie mogę zapomnieć, jeszcze nie.
|
|
|
- Kochasz go?
- Niee!
- To czemu tak na niego patrzysz?
- To tylko wspomnienia pierwszej pierd.olonej miłości
|
|
|
- Gdzie idziesz?
- Przed siebie.
- Z kim?
- Chyba bez kogo..
- Bez kogo?
- Bez Ciebie..
|
|
|
Nie chcę juz cię znać bo nie chce mi się chcieć!
|
|
|
idąc przez ulicę z opuchniętymi oczami i rozmazanym tuszem, gdy przechodni patrzą na Ciebie jak na obłąkaną, z przeszywającym Cię na skroś współczuciem w oczach, nie należy do przyjemnych rzeczy. / abstracion
|
|
|
ogólnie rzecz biorąc to u mnie też lipnie - jak to nazwałaś xd wiesz, czasem jest taki okres w życiu że masz wszystkiego dosyć, no właśnie - rodzice, przyjaciele, "były" chłopak. taaak, to potrafi wkurzyć i to porządnie ;|/teczova
|
|
|
a w opisie miała kropkę, zwykły interpunkcyjny znak. i nikt by nie pomyślał ile w tej kropce było zamkniętych uczuć.
|
|
|
poszła w ich pamiętne miejsce. usiadła na pamiętnej ławce, a wspomnienia po raz kolejny rzuciły się jej na szyję. była cała roztrzęsiona. na twarzy, miała rozmazany tusz. w ręku trzymała, butelkę czerwonego wina. - tęskniłaś ? - usłyszała z oddali. obróciła się gwałtownie. stał. jak gdbyby, nigdy nic. wpadła w atak furii, rzuciła butelką o chodnik. wino spływało, po ulicy. podeszła do niego i wybuchając płaczem, niczym opętana, zaczęła okładać go rękami. - po co wracasz ?! po co ?! dlaczego znowu robisz mi to samo ?! nie chcę Cię widzieć, rozumiesz ?! nie chcę Cię widzieć ! opadła z sił. kucnęła i zwinęła się w kłębek. klęknął obok niej. przytulił, czule całując w policzek, wyszeptał, że to był ostatni raz, że to się nigdy więcej nie powtórzy. - naiwnie uwierzyła. po raz kolejny.
|
|
|
Przeglądam fotografie no i widzę swoich bliskich, jak byłem dzieciakiem, miałem różne pomysły. Niektóre marzenia prysły i odeszły gdzieś daleko, po niektórych pozostało znowu tylko echo
|
|
|
Odkąd pamiętam, bywało czasem różnie, nie raz nie dało się poukładać czegoś jak puzzle
|
|
|
Wdziałem rezygnacje rysuje sie jej na twarzy tylko czemu wystawiłes ja,az tyle razy?
|
|
|
|