Bo „swój świat” nie ma wcale kodu pocztowego. Bardziej niż współrzędne geograficzne wyznaczają go ludzie, których się spotyka, zdarzenia, w których się uczestniczy, i wspomnienia, które chce się mieć.
A tak bardzo chciałaby się zakochać. I być z nim zawsze i nie mieć od niego żadnych listów. Bo listów się nie ma wtedy, gdy ludzie się nigdy nie rozstają.
Chcę mówić nic. Chcę czuć, czuć że to ma sens. Chcę czuć poranny ciepły oddech na plecach nagich. Chcę spleść zapachy niefortunnego dnia i księżycowej nocy. Chcę czuć Ciebie.