|
Powiedz mi ile siły trzeba w sobie mieć
Żeby takie sytuacje można było znieść
Całe Zycie w jednej chwili traci smak
A nadzieja upada jak płonący wrak
|
|
|
Przecież w marzeniach miało być lepiej.
Ale my tworzymy świat, w którym ktoś odlicza czas....
Może po drugiej stronie jest lepiej.
Ale my wierzymy wciąż że nad nami czuwa los...
|
|
|
Kocham gdy się uśmiechasz zawsze,
Wiedząc że ten uśmiech jest tylko dla mnie :*
|
|
|
- Co robisz w sylwestra? - Siedzę w domu na mej sofie w kapciach samych albo bez ;p
|
|
|
Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie.
|
|
|
Jebać policje, tylko BÓG może nas sądzić ;p
|
|
|
Mamy siebie, we dwoje, nie straszny żaden problem. Mamy siebie, a kurwa, cała reszta to drobne.
|
|
|
Wiem, po co żyję, po co tu jestem. By znaleźć szczęście i dać komuś szczęście.
|
|
|
- Widzisz tą małą? - Tą w błękitnych trampkach, tak? - Dokładnie. Spójrz. Wygląda jakby ktoś coś jej odebrał. Coś bardzo ważnego.. - Ale ona się uśmiecha! - To tylko taka gra. Spójrz na jej oczy, idioto..
|
|
|
Koło czwartej nad ranem. Usiadła przy grobie brata, odpaliła papierosa i parząc sobie palce zapaliła znicz. Zaczęła nucić coś pod nosem. 'Pamiętasz?' Ciche pytanie i łzy w oczach. 'Zawsze przy tej piosence brałeś mnie do tańca.' Starła szybko łzę z policzka. 'Nie. Nie płaczę. Obiecałam Ci przecież.' Szepnęła łamiącym się głosem i znów przejechała dłonią po twarzy. 'Nie. Właściwie to płaczę.' Powiedziała ostatkiem sił i łzy trysnęły z jej oczu. 'Płaczę, bo przytłacza mnie myśl, że ze mną nie zatańczysz, że nie przytulisz mnie, kiedy będę tego potrzebować, że nie sprawdzisz mojego nowego chłopaka. Ten ból tak cholernie rani wnętrze całej mnie. Nie wiem co robić. Wciąż mam wrażenie, że wyszedłeś tylko do sklepu.' Zatruła płuca dymem. 'Ej, tam. U góry.' Spojrzała w niebo i bezskutecznie starała się utrzymać normalny ton głosu. 'Zwróć mi go. Nigdy o nic Cię nie prosiłam, ale dziś...Zwróć mi brata.' Jej cichy szept wplótł się w wiatr.
|
|
|
- ide sie uczyć z matmy. - ale żeś pierdolnął jak łysy grzywką o parapet. :D
|
|
|
- mam nadzieję, że ze mną to dziecko. - ja też. hahaha
|
|
|
|