|
lukreeszja.moblo.pl
piosenki o miłości niebezpiecznie rozbudzają fantazję.
|
|
|
piosenki o miłości niebezpiecznie rozbudzają fantazję.
|
|
|
A co, jeśli najważniejsza osoba nie ma pojęcia, że jest dla Ciebie najważniejsza?
|
|
|
Miała pragnienie, taki jeden, malutki kaprys. Chciała się zakochać...
|
|
|
to nie jest tak, że nie lubię szkoły. lubię ją, lubię z tysiąca różnych powodów. między innymi dlatego, że na każdej przerwie spotykam Cię na korytarzu i niby przypadkiem szturcham ramieniem.
|
|
|
A kiedy myślisz, że twoje krwistoczerwone szpony odstraszą Mnie od tego by Ci przyjebać w ten wytapetowany ryj, to niestety jesteś w błędzie .
|
|
|
-Czego szukasz?
- Miłości.
- Ale w szafie?
– Gdzieś muszę zacząć.
|
|
|
Mogła powiedzieć, że to miłość, ale wolała: "oj tam. przejdzie."
|
|
|
Kocham chwile gdy w tym samym momencie wpadamy na siebie spojrzeniami, kocham też to jak w wielkim zakłopotaniu szybko zmieniam trajektorię mojego spojrzenia żebyś przypadkiem nie zauważył jak pożeram Cię wzrokiem..
|
|
|
Siedzieli u niej w domu. Oglądali jakiś bezsensowny program. Nagle ona wypaliła 'Pamiętasz tego Konrada z imprezy?' Zesztywniał. 'A bo co?' Uśmiechnęła się. 'Był ostatnio na urodzinach Kamila. Powiedział, że chce ze mną być i będzie na mnie czekał.' Wyszedł na taras. Zapalił papierosa. W momencie, gdy do niego podchodziła wybuchnęła śmiechem. Spojrzał na nią pytająco 'Przepraszam Kochanie, ale uwielbiam, kiedy się tak denerwujesz.' Znów zatruł płuca dymem. Wyciągnęła mu fajkę z dłoni. Pocałowała delikatnie i wciągnęła z powrotem do pomieszczenia. 'Zabiję go, mogę?' Zaczęła się śmiać. Rzuciła w niego poduszką. 'Ooo nie! Wiesz, że właśnie zaczęłaś wojnę?' Prychnęła. 'Że niby mam się bać?' Biegali po całym domu z poduszkami w rękach i uśmiechami na twarzach. W końcu ją złapał. Objął w pasie i podniósł wysoko. Zaczęła krzyczeć 'Puść mnie wariacie!' Postawił ją na ziemi, ale wciąż trzymał dłonie na jej biodrach. 'Nie puszczę Cię. Tym bardziej, że czeka na Ciebie jakiś frajer.
|
|
|
- narysowałam zielone serce z Jego imieniem
- dlaczego zielone?
- bo podobno zielony to kolor nadziei
|
|
|
a o północy podniosę kieliszek do góry ze słowami ' za wszystkich sukinsynów ' - w myślach mając Twoje imię.
|
|
|
byli przyjaciółmi . widocznie nie dobrymi przyjaciółmi . bo przyjaciel wie o tobie wszystko . on nie widział , jak ona za nim szalała .
|
|
|
|