 |
luckycharm.moblo.pl
' a teraz zatańczę na krawędzi wieżowca. sukienkę będzie rozwiewał wiatr źrenice rozszerzone po wypiciu butelki czerwonego wina a stopy poranione od rozbitego szkła.
|
|
 |
'
a teraz zatańczę na krawędzi wieżowca. sukienkę będzie rozwiewał wiatr, źrenice rozszerzone po wypiciu butelki czerwonego wina, a stopy poranione od rozbitego szkła. Potem skoczę z szerokim uśmiechem i przez chwilę będę wolna. na koniec stanę oko w oko ze śmiercią. przywitam ją z uśmiechem i pójdę do Stwórcy podziękować mu za to, że był obok mnie, towarzyszył w tym całym, popapranym życiu.'
|
|
 |
'Nie jestem cholerną pesymistką, pieprzoną realistką ani pogodną optymistką. Jestem dziewczyną z marzeniami, która wie, że w życiu nie ma łatwo. Nigdy nie poddaję się, nie uciekam marzeniami do innego wymiaru. Jestem dziewczyną którą wychowało życie. '
|
|
 |
'za każde nieprzetrwane jutro, przerażające wczoraj i beznamiętne dzisiaj- zapłacisz.'
|
|
 |
'położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać to, co aktualnie czuje.'
|
|
 |
'mówią, że jestem niedojrzała. żebym głośno nie słuchała muzyki bo na starość będę głucha. żebym nie siedziała na ziemi, bo w przyszłości będę chorować. mówią, żeby się ciepło ubierać, bo jak będę starsza to będę mieć problemy ze zdrowiem. mówią, że nie powinnam wieczorami wychodzić z domu, bo to przecież nigdy nie wiadomo co czeka za rogiem. i w pochmurny dzień, mówią że powinnam zostać w domu, bo zmoknę i będę chora, bo nie warto w taką pogodę iść na rower, na spacer, na boisko. ale ja się pytam, po jaką cholere mam się tym martwić.? jaką mam gwarancje że w ogóle dożyje tych dni o których tak mówią.? zresztą, po co na starość będzie mi dobry słuch, wspaniałe zdrowie, co ja w tedy będę mogła zrobić. czy nie lepiej mieć chociaż co wspominać.? wolę czerpać garściami póki jeszcze mogę. przestać wreszcie tak bardzo martwić się o jebane jutro.'
|
|
 |
'rano.
budząc się, pierwszą rzeczą nie był prysznic, nie była kawa, lecz panicznie szukanie telefonu. nic. skrzynka odbiorcza była zawsze pusta. '
|
|
 |
'Miał być jej impulsem. Tą jedną iskrą, który sprawi, że spłonie. Że się zatraci, że świat przestanie mieć znaczenie. Że będzie jak ogień, że spali przeszkody, zniszczy zwątpienie, pochłonie przeciwności. Zamiast tego był wiadrem zimnej wody.'
|
|
 |
'Uwielbiałeś niebieski i czarny. To interesujące, wiesz? Idealnie pokrywa się z Naszą sytuacją.
Stworzyliśmy sobie niebo na ziemi. Nieksazitelnie błękitne, bez ani jednej chmurki. Aż nagle pojawiły się ich dziesiątki. Setki, tysiące przeraźliwie czarnych chmur, zapowiadających jedynie deszcz łez. I słońce też zniknęło gdzieś za horyzontem. Nagle zaszło. Było symbolem naszych serc, które stały się jednością.
Teraz, gdy jestem sama, Słońce wzeszło tylko do połowy. A i nawet ta jedna druga połyskuje bardziej nieutralnymi odcieniami, intensywną czernią, zamiast ciepłymi barwami Naszej Miłości'
|
|
 |
'-przepraszam.
-za prawdę się nie przeprasza.'
|
|
 |
'czemu to jest tak ,
że nie można powiedzieć sobie ' mam wyjebane '
i po prostu , naprawdę mieć wyjebane ?'
|
|
 |
'same mylne interpretacje i błędne wnioski'
|
|
 |
“Kiedy już zamknę ten rozdział w życiu i postawię nad nim ostatnią kropkę, i będę go mogła przeczytać bez żalu, nienawiści i smutku - tak, wtedy do Ciebie przyjdę z butelką dobrego wina i porozmawiamy, jak zwykli znajomi.. Ale teraz odejdź.. Pozwól mi odnaleźć siebie, bo właśnie się zgubiłam”
|
|
|
|