|
loveitxd.moblo.pl
Mija kilka dni. Życie toczy się dalej jak gdyby nic się nie stało. Porywa mnie w swój wir. Wkręca w swój mechanizm. A ja pozwalam się porwać. Pozwalam się wciągnąć w cod
|
|
|
Mija kilka dni. Życie toczy się dalej, jak gdyby nic się nie stało. Porywa mnie w swój wir. Wkręca w swój mechanizm. A ja pozwalam się porwać. Pozwalam się wciągnąć w codzienne zajęcia, w szkołę, w naukę. Interesuję się sprawami swojej rodziny, nawet bardziej niż zwykle, i swoich przyjaciół. Czuję się tą samą dziewczyną co zawsze, wiodąca to samo życie, z tymi samymi myślami w głowie. Idę na przód z uśmiechem na ustach, z moich oczu nie wygląda cień, skrzętnie ukrywam swoje uczucia. Idę z uśmiechem na ustach. Ale wieczorem, kiedy jestem sama w swoim pokoju, opuszczam ostatnią kurtynę, gaszę ostatni reflektor na mojej osobistej scenie i wychodzę z roli, którą z zapałem gram całymi dniami. Spod pancerza wyłazi ból, który tłumie w sobie. Ból małej dziewczynki, która się boi, bo nie wie, czego chce. A może wie i doskonale zdaje sobie sprawę z absurdalności swoich pragnień.
|
|
|
żadna wielka miłość nie umiera do końca. Możemy do niej strzelać z pistoletu lub zamykać w najciemniejszych zakamarkach naszych serc, ale ona jest sprytniejsza - wie, jak przeżyć. Potrafi znaleźć sobie drogę do wolności i zaskoczyć nas, pojawiając się, kiedy jesteśmy już cholernie pewni, że umarła, albo, że przynajmniej leży bezpiecznie schowana pod stertami innych spraw .
|
|
|
nie umiem, nie chcę, nie potrafię bez Ciebie - co beze mnie ? - żyć , oddychać, uśmiechać się.. - to jestem Twoim powietrzem? - tak moim osobistym powietrzem, moim słońcem w pochmurny dzień , woda tylko Ciebie pragnę - ale przecież nadal żyjesz. - spotykając się z Tobą jako koleżanka jestem tylko nie dotleniona, tylko strasznie mnie suszy i tylko tak cholernie blada .. ale żyje.. ledwo
|
|
|
Przyjaźń jest prawdziwym darem. Wspaniale jest znaleźć kogoś kto może nas wysłuchać i zrozumieć, komu można zaufać. Przy kim można znaleźć ukojenie. Obojętnie czy będziemy się razem śmiać czy też mamy wspólnie przebrnąć przez ciemne strony życia. Zawsze też pozostają nam wspomnienia, które czynią nasza przyjaźń tak szczególną.
|
|
|
Mama wchodząc do pokoju oznajmiła, że razem z młodym wyjeżdżają do cioci. ' Wolna chata ' - pomyślałam , wyciągając z biurka białą saszetkę. Chwilę później dokładnie ustawiłam sobie kolejną kreskę i wciągając, mój świat zaczął tętnic życiem. W starej szafie znalazłam strzykawki i jakieś buteleczki z płynami. Mieszając to wszystko igłę wbiłam głęboko w żyłę i z ulgą na twarzy położyłam się na podłodze. Pod dywanem miałam swoją tajną skrytkę, w której przechowywałam dawno zdobytą amfetaminę. Nawet nią się wtedy zabawiłam. I mimo tych wszystkich świństw, które posiadałam , i mimo świadomości o konsekwencjach, mimo że przez to wszystko straciłam brata - w każdej możliwej chwili podążam nieustannie jego tropem.
|
|
|
Cieszę się bo jest Ktoś, przy kim mogę być sobą. Mogę opowiadać o moich marzeniach, pragnieniach i nadziejach, a także o zwariowanych pomysłach. Mogę płakać i śmiać się głośno. Mogę przetoczyć się przez pokój w szalonym tańcu. Mogę być szczęśliwa i nieszczęśliwa, pewna siebie i zupełnie z siebie nie zadowolona. Nie muszę wkładać maski, lecz mogę być taka, jaka naprawdę jestem i jaka w danej chwili się czuję.
|
|
|
Wiedziała, że ten dzień będzie wyjątkowy. Na randkę z nim szykowała się już od dwóch godzin. Ostatni raz pociągnęła rzęsy tuszem i wybiegła radośnie. Siedział już w parku z różą. Kiedy ją zobaczył - oniemiał. "wyglądasz nieziemsko" powiedział. Spacerowali, rozmawiali, a na koniec szli razem przytuleni. "wiesz, każda minuta bez ciebie, wydaje się być godziną..." powiedział wiedząc, że niedługo muszą się rozstać i chcąc czy nie, będzie musiał wypuścić ją ze swoich objęć... "każda godzina z Tobą mija tak szybko jak minuta" westchnęła i uśmiechnęła się, żeby jakoś go pocieszyć
|
|
|
Zrozumiałam że ludzie pomimo dużymi odległościami miedzy sobą potrafią stać się dla siebie najważniejszymi osobami na świecie. Pomimo rzadkich rozmów i spotkań nadal są dla siebie wszystkim. Nikt nie ma prawa ich rozdzielić. Kiedy się spotykają nie zwracają uwagi na otaczające ich otoczenie. To że pada deszcz , czy sypie wielki śnieg, to ich nie obchodzi. Oni mają siebie , i to im wystarcza.
|
|
|
- Pokaż. - polecił wyjmując mi z rąk stary album, kiedy właśnie układałam go, wraz z pozostałymi w szafce. Wstałam z podłogi, a kiedy otwierał pierwszą stronę umiejscowiłam się na łóżku tuż za Nim, opierając bez słowa policzek o Jego szerokie plecy. - Kto to? - zagadnął, jakby nieobecny, wskazując na jedną z pożółkłych fotografii. Zadawał kolejne pytania, a ja automatycznie odpowiadałam, wplatając pomiędzy imiona i korzenie rodzinne, krótkie historie. W końcu przerwał tą rutynę. - Chciałbym mieć coś takiego. Jakąś pamiątkę, po babci, dziadku i innych. - nie odpowiadałam czując jak bierze głęboki oddech, co było oznaką, iż nie skończył. - Um, kicia, obiecaj mi, że za kilkanaście lat to ze swoim dzieciakiem będę tak siedział, omawiał zdjęcia, a gdy wskaże na Twoje pytając, co to za piękność, zaśmieję się, mówiąc, że jego mama. Moja żona.
|
|
|
ej mała . Ty lepiej sercem wybierz bo rozum to Cie w chuja robi .
|
|
|
tak, i wszystko sprowadza się do niego, nawet te jebane parówki z biedronki .
|
|
|
- wkurzyłaś się?
- nie
-bardzo?
- tak.
|
|
|
|