| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                                                                            
                                                            
                                                                |  | loveitxd.moblo.pl podciągnęłam rękawy bluzy  odgarnęłam grzywkę i posłałam jej wyzywające spojrzenie.   Jeszcze jakieś sugestie  Złotko ? Chętnie omówię to dokładniej.   powiedziałam pr |  |  
                                                                                        
                                                
                                                     
	
		
													
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| podciągnęłam rękawy bluzy, odgarnęłam grzywkę i posłałam jej wyzywające spojrzenie. - Jeszcze jakieś sugestie, Złotko ? Chętnie omówię to dokładniej. - powiedziałam przysuwając się do Jego nowej laski. jej wymalowane oczy, rozszerzyły się do granic możliwości. z wahaniem zerknęła na swoje różowe tipsy, po czym ponownie podniosła wzrok na mnie. przesłodzony uśmieszek zniknął wytapetowanej twarzy. - No co ? Jakiś problem ? Nie gadaj, że się wahasz. Tak odważnie pierdolisz na mój temat, więc o co chodzi ? - zwróciłam się do niej z drwiącym uśmiechem. podeszłam krok bliżej. dłonie mimowolnie zacisnęły się w pięści. kolejny krok. - No dalej. - syknęłam. przerażenie w jej oczach sięgnęło desperacji. zaczęła się cofać, krok za krokiem, coraz szybciej. nie ruszyłam się z miejsca. - Wiedziałam, że tak będzie. Ale pamiętaj, tylko jedno słowo na mój temat z twoich różanych usteczek, a pożegnasz się ze swoją sztuczną twarzyczką, szmato. - powiedziałam i śmiejąc się ruszyłam do domu. |  |  
	                   
	                    
             
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| nie angażowałabym się tak gdybyś powiedział ,że jestem tylko wyjściem awaryjnym. serio, trzeba było tylko powiedzieć. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Już nie pamiętam Twojej twarzy, może i dziwne, od kiedy zdjęcie pociąłem nożem i cyrklem, teraz Twoje rysy na nim znaczą coś innego, posypane popiołem i skierowane w niebo . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Trzymaj moje imie z daleka od swej mordy. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Popierdoliło sie życie. Przesadnie. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| znam ludzi którzy skrytykują Cię z zazdrości bo sami patrząc w lustro widzą wątpliwości . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| dopiero, kiedy zostawił mnie samą, przekonałam się, jak naprawdę wygląda nic. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| lubię mieć jasną sytuację. wszystko wyjaśnione i uzgodnione bez owijania w bawełnę. szczerze mówię, że coś nie ma szans i to się nie zmieni. walę prosto z mostu. nienawidzę kłamać, czy udawać, że mogłoby być inaczej. kieruje mną szczerość, szkoda tylko, że innym tak cholernie to przeszkadza. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| a dziś definitywnie oznaczam każdą chwilę spędzoną z Tobą , jako skończony epizod . każdy moment to przeszłość , a serce już nie kocha . pustkę w duszy uzupełniam dumą , a wolne myśli o tobie łapie do worka i wyrzucam na śmietnik . dla mnie już umarłeś , nie ma Cie . żyją tylko wspomnienia , o których należy zapomnieć . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| przyjdź, zanim wszystko minie . |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Życie potrafi ranić, jak ludzie którym ufamy, mimo, że obiecywali, że na zawsze będą już z nami. |  |  
	                   
	                    
	               
	               
	                   
	                      
	                          |  | 
                                	
                                    	
                                    		                                        	| Miłość, miłość, miłość... I co z tego dobrego? Absolutnie nic. |  |  
	                   
	                    |  |