Chciałbym powiedzieć Jej jak bardzo Ją kocham, Ale prosiła mnie bym dzisiaj nie mówił o tym,
Uśmiecha się i ma ten dołek w policzku,
Który tak bardzo lubię i - kurwa mać - jest śliczna,
Chyba nie widzi jak w dłoni drży mi zapalniczka,
Ręce mi się trzęsą... Nie chcę żeby wyszła,
Może nie umiem być już ani trochę lepszy,
Lecz jeśli to nie jest miłość, to chyba Bóg jest ślepy, Przecież jest między nami tyle fajnych rzeczy,
Kurwa, co się z nimi stało? Nie wiem. Kiedy?
Chcę Jej powiedzieć, że dla mnie jest najlepsza,
Zrzucić wszystko z blatu stołu i się pieprzyć,
Ale spogląda na mnie, nawet się cofa,
I nie chce żebym mówił o tym, żebym próbował, I nie chce żebym patrzył tak na nią prosto w oczy,
Bo nie chce musieć mówić mi, że już mnie nie kocha...
|