|
love_krove_karmelkowe.moblo.pl
Chodź. Zakochajmy się. Na dzień dobry. Na dobranoc. Na chwilę. Na teraz. Na wieczność? bądź tu. pomóż mi przeżyć ten dzień i przyszły rok i moje osiemdziesiąte urod
|
|
|
Chodź. Zakochajmy się.
Na dzień dobry. Na dobranoc. Na chwilę. Na teraz. Na wieczność?
bądź tu. pomóż mi przeżyć ten dzień i przyszły rok i moje osiemdziesiąte urodziny, dobrze?
|
|
|
nawet matematyka jest łatwiejsza do ogarnięcia , niż ty.
|
|
|
W życiu nie ma prób, od razu zaczyna się przedstawienie...
|
|
|
` i kiedy tak patrze w okno, leżąc na łóżku z nogami na ścianie i słuchawkami w uszach zastanawiam się czy choć przez jedną jedyną sekundę zatęskniłeś za moją obecnością, za moimi głupimi żartami i irracjonalnymi pomysłami, czy choć przez jeden, jedyny raz powiedziałeś szeptem "brakuje mi jej" `
|
|
|
`i to właśnie jest miłość: dwoje ludzi spotyka się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie` ; *
|
|
|
każdy kocha. nie każdy się przyzna.
|
|
|
` Są takie wspomnienia, o których czasem nie chce się mówić, ale mimo wszystko chce się o nich pamiętać.
|
|
|
` Obudzić się o piątej rano... i zgłosić nieprzygotowanie do życia, po czym przespać resztę dnia.
|
|
|
na święta dałabym Ci kartkę z napisem
'ta kartka jest pusta- tak samo jak Ty'!
|
|
|
śmieje się z byle czego , a ludzie proszą mnie o numer do mojego dilera . ;D
|
|
|
teraz Ci zależy? a co robiłeś, jak mi zależało. siedziałeś z nią. wielka zakochana para. ona odeszła, a ty chcesz być ze mną. sory kolego, ja nie milionerzy. nie mam wyjść awaryjnych. nie bawimy się w koła ratunkowe. zmądrzałam.
|
|
|
Było pochmurne popołudnie. Wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer. Podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. Brakowało mi Ciebie. Rodzice zawsze wszystko nam komplikowali.Wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. Po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech. Otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laske u Twojego boku. O dziwo nie wpadłam w histerie. Wystukałam jedynie wiadomość "Nie wspominałeś ,że rodzice dali Ci jakąś suke pod opiekę." po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i Twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie. Wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci. Dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. Odwróciłam się, lecz Ciebie nie było. Właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu.
|
|
|
|