Oddech zdechł, leży już w koszu, został ducha hart, los to żart, ciągle wiatr wieje w twarz, nigdy w plecy, ciągle grasz, trwasz ale nic już Cię nie cieszy, żaden z rozegranych meczy, żaden z wyścigów, wziąźć się w pizdu i powiesić, albo nażreć piguł. / Sobota
|