|
Miłość jest stanem Istnienia. Twoja miłość nie mieszka gdzieś na zewnątrz ciebie, lecz tkwi głęboko w tobie. Nie możesz jej utracić i ona także nie może cię opuścić. Nie jest zależna od żadnego innego ciała, zewnętrznej formy. W pełni obecny, ogarnięty cichym bezruchem, czujesz prawdziwego siebie bezpostaciowego, ponadczasowego jako życie nieprzejawione, dzięki któremu twoja fizyczna forma w ogóle żyje. Zaczynasz też wtedy czuć, że to samo życie trwa we wszystkich ludziach i w innych istotach, w samej ich głębi. Przejrzałeś zasłonę formy i odrębności. To właśnie jest urzeczywistnienie jedni. To właśnie jest miłość.
|
|
|
Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?
|
|
|
Bycie singlem teoretycznie jest fajniejsze, ale z czasem zaczyna Ci brakować bliskości, czułości, miłych rozmów, spacerów i przede wszystkim tej świadomości, że jesteś dla kogoś ważną osobą.
|
|
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
|
Wieczór... Nienawidzę ich. Tak bardzo uświadamiają mi, ze nikogo przy mnie nie ma. Telefon od kilku miesięcy leży i nie słychać dźwięku przechodzącego smsa. W głowie ciągle układany scenariusz "co by bylo gdyby". Boże proszę, pozwól mi zapomnieć.
|
|
|
Chciałabym, zeby chociaż stary ty wrócił na chwile. Żeby dało się z Toba chociaż na chwile normalnie pogadać. Oboje popelnialismy błędy. Boli mnie to, ze chyba ja ich zrobiłam więcej. Skąd te błędy? Bo mi na tobie zależało, nadal zależy, a człowiek któremu zależy robi różne dziwne rzeczy których i tak żałuje
|
|
|
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to, co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć, o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko. Umarłaś, sama przyznaj.
|
|
|
-Mamusiu, dlaczego chłopcy patrzą tylko na wygląd dziewczynek? Czy brzydka dziewczynka nie może znaleźć chłopaka? -Każda dziewczyna, jeśli będzie jej to pisane znajdzie swego chłopaka. Tylko brzydsza dziewczynka będzie szczęśliwsza, bo chłopczyk, który się z nią zwiąże będzie kochał Ją szczerze.
|
|
|
Potrzebuję kogoś kto bez względu na wszystko, zawsze będzie obok. Kto bez pytania przytuli do siebie widząc jak trzęsę się z zimna, weźmie za rękę i zrobi wszystko bym przy nim poczuła się bezpiecznie. Kto każdego dnia będzie powodem uniesionych kącików mych ust. Kto małym gestem będzie witał każdego poranka, nadając sens dniu. Kogoś, dla kogo będę liczyła się ponad wszystko i dla kogo będę najistotniejszym szczegółem w życiu.
|
|
|
kocham patrzeć , kiedy się nastukasz .. wiesz , że nie jaram , weź za mnie bucha , głęboko w płuca , za wszystkie nasze dni
|
|
|
nagle zdajesz sobie sprawę z tego , że to już koniec .. naprawdę .. nie ma drogi powrotnej , jest ci żal .. próbujesz sobie przypomnieć kiedy wszystko się zaczęło , a zaczęło się wcześniej niż ci się wydaje .. o wiele wcześniej . wtedy zaczynasz rozumieć , że nic nie dzieje się dwa razy .. już nigdy nie poczujesz się tak samo .. nigdy nie wzniesiesz się trzy metry nad niebo .
|
|
|
gdybym tak mogła to bym najchętniej oblała cię drinkiem i dała i ci w gębę , ugryzła cię w ucho , bo zmagasz apetyt i spytała jak długo będziesz jeszcze ślepy .. bo gdybym tak mogła to bym najchętniej wsypała ci do szklanki jakieś proszki nasenne , zabrała do domu , przywiązała do łóżka , usiadła na tobie i tak prosto do ucha : ile mam jeszcze czekać ?!
|
|
|
|