|
lonely__forever.moblo.pl
a gdy dzielę się z Tobą łzami to albo jesteś mi bardzo bliski albo po prostu nie daję już sobie rady. veriolla
|
|
|
|
a gdy dzielę się z Tobą łzami - to albo jesteś mi bardzo bliski, albo po prostu nie daję już sobie rady. / veriolla
|
|
|
|
nie, sory , nie będę płakać - kupe kasy dałam za ten tusz. / veriolla
|
|
|
|
- mamo , a jakbym miała sponsora ? - się jebnij w łeb. chociaż w sumie .. może by Ci zasponsorował operację wszczepienia mózgu. / veriolla
|
|
|
|
i zawsze musisz wiedzieć lepiej. zawsze musisz mieć odmienne zdanie - bo przecież jesteś tak cholernie uparty, tak samo jak ja. / veriolla
|
|
|
|
a o emocjach ? sory, nie dam rady mówić. / veriolla
|
|
|
|
czasem chciałabym żebyś miał na czole guziczek z napisem : ' wyłączanie chamstwa ' - wtedy byłbyś już idealnym facetem. / veriolla
|
|
|
|
jak to kurwa nie ma szczęścia ? jest, tylko Ty nie potrafisz dobrze szukać. / veriolla
|
|
|
|
lubię te dni, gdy za oknem jest brzydka pogoda, ja siedzę z kubkiem gorącej czekolady , nie odbieram telefonów, nie ruszam się z pokoju - po prostu nie istnieję. lubię czasem nie istnieć, tak na jeden dzień. / veriolla
|
|
|
|
znam gościa, który na życie zarabia goniąc herę. znam typiarę, która jest szesnastoletnią matką. znam ludzi, którzy nie znają słowa 'umiar' a ich melanż trwa przez cały tydzień. znam też tych, którzy zaprzepaścili szansę na szczęście przez własną głupotę. znam tych, którzy przegrali życie - a ja jestem wśród nich. / veriolla
|
|
|
|
zmieniłam się, cholernie - i to Cię ode mnie oddaliło. nie jestem już tą samą osobą, którą tak uwielbiałeś. / veriolla
|
|
|
|
było kilka dni po Jego pogrzebie. rodzina siedziała na balkonie. poszłam do kuchni, żeby zrobić kawę. wszedł za mną kuzyn. stałam przodem do okna, opierając się o parapet i czekając aż woda się zagotuje. ' tęsknisz za Nim, co nie ? ' - spytał, swoim chamskim głosem. nigdy nie miałam skłonności by mówić mu zwykłe 'cześć' a co dopiero rozmawiać o takich sprawach. nie odpowiedziałam nic. stanął obok mnie, i spojrzał mi w oczy. ' tak, cholernie' - odpowiedziałam ze łzami w oczach. w Jego też zauważyłam smutek - chyba pierwszy raz w życiu. nie wierzyłam - ten skurwiel miał uczucia. popatrzył w okno i klepiąc mnie po plecach , już z tym samym chamstwem w głosie powiedział: ' nie pierdol Młoda, dasz radę'. wziął sok, i wyszedł. stałam tak jeszcze długo, zastanawiając się jak On to robi - jak potrafi tak idealnie się kamuflować. / veriolla
|
|
|
|
spałam na łóżku, gdy nagle poczułam zderzenie z podłogą. przebudziłam się , wstając wkurwiona. ' co Ty odpierdalasz?' - obudziłam Go, krzycząc. patrzył na mnie jak na idiotkę. ' powieki oglądam ? nie kurwa. śpię, do chuja' - odpowiedział, chyba bardziej wkurwiony niż ja. w końcu obudziłam Go z jakieś pół godziny przed pobudką do pracy. stałam zdenerwowana, mając ochotę rozwalić mu łeb o ścianę. zdarłam z Niego kołdrę, i poszłam do salonu. przyszedł za mną i całując w czoło powiedział: ' no przepraszam, ale wiesz co ? Pan Bóg kazał się dzielić, więc daj mi kawałek kołdry'. popatrzyłam na Niego lekceważąco i dodałam: ' spierdalaj, Ty się łóżkiem dzielić nie chciałeś'. uwielbiałam Nasze rozmowy w nocy, podczas gdy byliśmy na siebie tak cholernie wkurwieni. / veriolla
|
|
|
|