|
uważaj jak tańczysz, bo życiowy parkiet bywa śliski.
|
|
|
dwie opcje do wyboru. albo cię kochać, albo .. cię kochać.
|
|
|
ale obiecałam sobie, że dotrwam do końca.
|
|
|
samotność zgwałcona ciepłem Twojego oddechu.
|
|
|
zobaczysz mnie wtedy gdziekolwiek nie spojrzysz, usłyszysz nawet jak nie będziesz słuchać.
|
|
|
szczęście się nie kończy, ono ulega zmianom.
|
|
|
dni sterylne, bez zapachów i kolorów. dni unurzane w błocie pożądań i marzeń. chłodna cisza.
|
|
|
Chcę, żebyś był pewny tego co robisz, bo ja nie mam sił znów o kimś zapominać ..
|
|
|
i wciąż popełniamy te same błędy z nadzieją, że może tym razem się uda.
|
|
|
nie będę Ci robić obciachu przy kumplach, bez obaw. nigdy na Ciebie nie spojrzę w ich obecności. przecież jeszcze by pomyśleli, że masz uczucia ..
|
|
|
weź się kurwa określ - jesteś albo Cię nie ma.
|
|
|
nie byłeś, nie jesteś i nie będziesz w stanie zmienić tego co zapisane w księdze twojego życia. zrozum, albo dalej żyj tymi pieprzonymi złudzeniami.
|
|
|
|